Podopieczni Krzysztofa Treli i Tomasza Dymanowskiego przegrali na wyjeździe z liderem III ligi małopolsko-świętokrzyskiej aż 5:1.
*Granat Skarżysko-Kamienna – Łysica Akamit Bodzentyn 5:1 (3:1). Bramka dla Łysicy: Szymonak 18’.
Łysica: Dymanowski – Ciesielski, Kiełbasa (D. Gardynik 52’), Kozubek, Szymoniak – Anduła (Michta 62’), Fortuna, Gardynik, Pawłowski, Płusa, Trela.
Liga okręgowa
*Star Starachowice – Neptun Końskie 0:1 (0:0)
* GKS Rudki – Gród Ćmińsk 1:1 (0:0). Bramka dla GKS: Kosmala 71’.
GKS: Radczenko – Dawidowicz, Gryz, Ł. Kowalski, Gawlik, Wiecha, Wojciechowski, Borowiec (Świstak 72), Kosmala (78’ Salwerowicz), Bochniak (Piekarz 83”), D. Kowalski (Jaros 46’).
– Mecz dosyć nerwowy. Zaczęliśmy bardzo dobrze, bo już w 5. minucie Wiecha trafił w poprzeczkę. Wydaje mi się, że byliśmy drużyną lepszą i trochę szkoda, że nie zainkasowaliśmy kompletu punktów – powiedział po meczu Dariusz Świetlik, trener GKS-u
*LZS Samborzec – Kamienna Brody 3:4 (3:1).
Klasa B grupa IV
· Arka Pawłów – UKS Baćkowice 1:1 (0:0), Łukasz Grudziecki ‘55 – Marcin Kargul ‘72.
Tymex Liga Okręgowa Radom
· Polonia Iłża – Oronka Orońsko 2:1.
W meczu Centralnej Ligi Juniorów Juventa Starachowice zremisowała u siebie z Wisłą Puławy 1:1.
*Juventa Starachowice – Wisła Puławy 1:1 (1:0), Karol Garbala 30 – Krystian Rodzik 97.
Juventa: Łabędzki – Śpiewak, Chatys, Kozera, Garbala – Kopeć (70. Podzielny), Sarwicki (55. Kiełek), Bies (80. Majzner) – Ciepielewski, Garbarczyk (83. Piętak).
Gospodarze objęli prowadzenie w 30. minucie, gdy Alan Garbarczyk przejął piłkę w środku pola, dograł do Karola Garbali, a ten pokonał bramkarza Wisły. W drugiej połowie mecz był nerwowy, a goście w ostatniej minucie doliczonego czasu dopięli swego. Po problematycznym rzucie wolnym, dośrodkowanej piłki nie opanował Łabędzki i z bliska umieścił ją w siatce Rodzik. W 97. minucie sędzia pokazał, że dolicza cztery minuty, a doliczył trzy więcej i gościom, którzy grali w dziewiątkę (dwie czerwone kartki w drugiej połowie), w ostatniej chwili udało się wepchnąć piłkę do siatki.
– Moi chłopcy zostali skrzywdzeni przez sędziego. Były przerwy, gdyż zawodników łapały skurcze, ale nie aż takie, by doliczyć tak dużo czasu – ocenił niezadowolony Zdzisław Spadło, trener Juventy.
(mich.)