Getting your Trinity Audio player ready...
|
1850 podpisów już zebranych, a mieszkańcy wciąż walczą o zatrzymanie wyprzedaży majątku miasta! Sprawa rozpoczęła się 30 sierpnia, kiedy mieszkańcy ul. Leśnej i Oświatowej zorientowali się, że zielone działki w ich sąsiedztwie mogą zostać sprzedane. Od tego czasu aktywnie sprzeciwiają się tym planom, a od 12 listopada wspólnie z radnymi Klubu TST Twój Samorząd Teraz zbierają podpisy pod petycją, by powstrzymać sprzedaż miejskich nieruchomości.
W piątek, 29 listopada br. przed sesją Rady Miejskiej, radni z klubu radnych TST Twój Samorząd Teraz: Mirosław Geborek, Dariusz Grunt, Piotr Capała oraz Konrad Rączka w imieniu mieszkańców zorganizowali konferencje prasową w sprawie petycji sprzeciwiającej się wyprzedaży terenów miejskich bez konsultacji z mieszkańcami. Licznie zgromadzeni mieszkańcy ponownie wyrazili swoje niezadowolenie. W imieniu mieszkańców petycję odczytał Andrzej Wrona. Treść dokumentu nie pozostawia wątpliwości co do stanowiska społeczności: – „My, mieszkańcy Starachowic, wyrażamy sprzeciw wobec nieuzasadnionej sprzedaży miejskich gruntów, nieruchomości, a szczególnie terenów zielonych naszego miasta oraz domagamy się zatrzymania procesu ich sprzedaży. Zadaniem samorządu jest dbanie o potrzeby mieszkańców, ich interes społeczny, a nie maksymalizacja jednorazowych zysków ze sprzedaży publicznego majątku. Domagamy się prawa współdecydowania o naszym mieście, konsultacji społecznych i szacunku dla wszystkich grup społecznych. Mamy dość ignorowania mieszkańców, ich głosu w najbardziej istotnych sprawach dla miasta, a w szczególności dotyczących jego majątku. To MY, mieszkańcy, jesteśmy gospodarzami tego miasta. Dzisiejsza polityka władz miasta w tym zakresie prowadzi do niepokojów społecznych, konfliktowania mieszkańców i protestów. Jesteśmy przeciwni wyprzedawaniu majątku miasta. Obawiamy się, że najbardziej atrakcyjne tereny miasta będą w prywatnych rękach, a mieszkańcy nie będą mieli wpływu na to, co na tych terenach powstanie. Przykładem są już wcześniej sprzedane nieruchomości, dzisiaj zaniedbane i popadające w ruinę, m.in. budynek po Gimnazjum nr 1 przy ul. Kieleckiej, budynek po dawnym Przedszkolu i Szkole Społecznej przy ul. Wojska Polskiego, zielone tereny przy ul. Na Szlakowisku i ul. Staszica. Domagamy się wstrzymania procesu sprzedaży nieruchomości przy ul. Leśnej i Oświatowej oraz żądamy zaniechania dzikiej wyprzedaży naszego majątku, gdyż spokój i zdrowie mieszkańców są najważniejsze”.
Mieszkańcy, wskazywali na brak dialogu ze strony władz miasta. Jak podkreślił radny Mirosław Gęborek, obecny system zarządzania majątkiem gminy daje prezydentowi niemal nieograniczoną władzę decyzyjną. – Prezydent działa samowolnie, nie licząc się z opinią mieszkańców. Rada Miejska, oddając swoje uprawnienia w ręce prezydenta, pozbawiła się kontroli nad majątkiem miasta. Mieszkańcy od miesięcy próbują powstrzymać sprzedaż działek, ale ich głos jest ignorowany. Prezydent unika spotkań i nie odpowiada na petycje – mówił Gęborek.
Podczas piątkowej sesji petycja została odczytana na forum Rady. Prezydent, choć obecny na sali, nie zabrał głosu. Ten brak reakcji tylko utwierdził mieszkańców w przekonaniu, że ich stanowisko jest ignorowane. W minionym tygodniu pisaliśmy o tym, że prezydent nie liczy się ze zdaniem mieszkańców i sytuacja ta po raz kolejny się potwierdziła. Milczenie prezydenta wobec petycji podpisanej przez 1850 osób jest kolejnym dowodem na ignorowanie głosu społeczności. Czy mieszkańcy zdołają powstrzymać proces wyprzedaży miejskiego majątku? Ich determinacja jest niepodważalna, a działania z pewnością będą kontynuowane.