Getting your Trinity Audio player ready...
|
Państwo Elena i Zaza Kordzaia przez 6 lat mieszkali i pracowali w Starachowicach. Teraz przyszedł czas na powrót do Gruzji. Z pobytu w naszym mieście wynoszą same dobre wspomnienia.
Pan Zaza pochodzi z Tbilisi, stolicy Gruzji. Do naszego miasta przyjechał do pracy. Zatrudnienie w Starachowicach znalazła także jego żona Elena.
– Jestem specjalistą elektrykiem, zaprosiła mnie jedna z tutejszych firm. Teraz po 6 lat wracamy: ja za miesiąc, a żona już teraz. Czeka na nas mama, dzieci i wnuki. Ale serce zostaje w Starachowicach. Wszędzie byłem bardzo dobrze traktowany i w pracy i w sklepie i w miejscu zamieszkania. Macie piękne miasto, piękną przyrodę – podkreśla.
Jak mówi smakowało mu też polskie jedzenie, choć na co dzień żona gotowała gruzińskie potrawy. Pani Elena przygotowywała na przykład ser w wersji gruzińskiej.
– Kupowaliśmy wasze mleko, dodawaliśmy oryginalny zakwas z Gruzji i wychodził ser do chaczapuri- wyjaśnia.
Jej Starachowice będą się kojarzyć z grzybobraniem, które bardzo polubiła.
– Pierwszy raz zbierałam grzyby właśnie w Starachowicach, w pięknych lasach które je otaczają – mówi.
Pan Zaza mówi, że chętnie będzie wracał do naszego miasta, ale już w gości do swoich znajomych.
– Wszystkim im dałem swój adres i będę bardzo zadowolony, jeśli mnie odwiedzą – podkreśla.