Z inicjatywy Staropolskiego Towarzystwa Przyrodniczo – Leśnego „Kotyzka” upamiętniono architekta Jana Borowskiego, projektanta przedwojennych osiedli mieszkaniowych oraz innych znanych budynków, które spotykamy w przestrzeni Starachowic. Na skwerze przy zbiegu ulic Parkowej i Jadwigi Kaczyńskiej posadzono dedykowany jego postaci młody dąb, będący potomkiem słynnego „Bartka” z Zagnańska.
Spotkanie odbyło się 29 kwietnia br. Wzięli w nim udział przedstawiciele Staropolskiego Towarzystwa Przyrodniczo – Leśnego „Kotyzka” z prezesem Robertem Pióro na czele a także m.in. prezydent Starachowic Marek Materek, architekt miejski Marcin Bednarczyk, pracownik Nadleśnictwa Starachowice Wiesław Łodej oraz uczniowie i nauczyciele Zespołu Szkół Zawodowych nr 3 i Ośrodka Szkolenia i Wychowania OHP w Starachowicach. Głównym punktem wydarzenia było posadzenie, pozyskanego z Nadleśnictwa Zagnańsk, młodego drzewka, pochodzącego od słynnego Dębu Bartek. W ten sposób „Kotyzka” chce przypomnieć starachowiczanom o postaci inżyniera architekta Jana Borowskiego (1890-1966), człowieka, który położył wielkie zasługi w zakresie rozwoju naszego miasta, projektując w latach 20 – tych XX wieku kilka osiedli mieszkaniowych. Przetrwały one do dziś podobnie jak inne znane obiekty jego autorstwa. Bardziej szczegółowo opowiedział o tym zebranym Marcin Bednarczyk.
– Jan Borowski przyjechał do naszego miasta, by kierować biurem projektowym Zakładów Starachowickich. Dostał zadanie zaprojektowania osiedli dla ich pracowników. Jako pierwsza, w latach 1921- 23, powstała kolonia robotnicza przy domach koksowych, czyli to, co dziś widzimy na ulicach Robotniczej i Widok. Następna to ta przy dzisiejszej ulicy Mickiewicza, osiedle dedykowane urzędnikom Zakładów w miejscu, w którym się teraz znajdujemy (czyli przy zbiegu Parkowej i Jadwigi Kaczyńskiej – przyp. autorki) oraz kolonia przy dzisiejszych ulicach Śląskiej, Warszawskiej i Zachodniej. Architektonicznymi dziełami Jana Borowskiego są także: tzw. „Pałacyk”, siedziba Hufca ZHP, czy budynek przy ulicy 1- Go Maja zajmowany obecnie przez dyrekcję fabryki MAN oraz nieistniejący już drewniany kościółek przy ulicy Radomskiej. Jan Borowski wyjechał z dzisiejszych Starachowic, gdy skończył mu się kontrakt, pod koniec lat 20 – tych XX wieku. Udał się na Wileńszczyznę, a po II wojnie światowej nadzorował odbudowę Gdańska. To naprawdę znamienita postać – podkreślił urzędnik zapowiadając, że przy drzewku dedykowanym architektowi naszego miasta pojawi się też pamiątkowa tablica.
🧠 Masz pytanie, temat do poruszenia, a może opinię?
Skontaktuj się z redakcją – Twoje zdanie ma znaczenie!
Napisz do nas
Co za hipokryzja . Najpierw wycina się w pień starodrzew przy Pałacyku (autorstwa J.Borowskiego ) a potem sadzi jedno drzewko ku jego pamięci… Dramat !!!