Werka Psia Trenerka o błędach właścicieli, adopcjach, psiej psychice i tym, dlaczego warto uczyć się rozumieć swojego pupila
Kupujesz psa, bo „słodki”? Wychodzisz z nim tylko, gdy świeci słońce? A może myślisz, że pies „sam się wychowa”? Weronika Traczyk, znana jako Werka Psia Trenerka, prowadzi salon groomerski i szkoli psy w Starachowicach. W rozmowie z nami tłumaczy, jakich błędów unikać, jak wygląda „psie przedszkole” i dlaczego agresja to często efekt zaniedbań opiekuna.

Od salonu do szkoleń
Weronika Traczyk nie tylko strzyże i kąpie psy. Jest dyplomowaną behawiorystką, absolwentką Uniwersytetu Przyrodniczego i pasjonatką pracy z psami. Na co dzień przyjmuje w Starachowicach, ale wcześniej szkoliła w Lublinie i działała jako wolontariuszka w schronisku w Rudniku.
– Zajmuję się nie tylko pielęgnacją, ale też szkoleniem i rozwiązywaniem problemów behawioralnych, czyli agresji, lęków, braku socjalizacji – tłumaczy.
Najczęstsze problemy? Agresja na smyczy i brak zasad
Jakie problemy najczęściej mają opiekunowie? Przede wszystkim agresja smyczowa, czyli sytuacja, gdy pies szczeka na inne psy podczas spaceru.
– To zwykle efekt złej socjalizacji albo traum, których pies doświadczył wcześniej Czasem też opiekun nie zdaje sobie sprawy, że sam nieświadomie wzmacnia takie zachowanie. – mówi Weronika.
Dlatego kluczowe jest wyznaczenie zasad. Trzeba pokazać psu granice. Psy, które mają za dużo wolności i „wszystko wolno”, często zaczynają bronić zabawek i legowiska. -dodaje.
Szkoła dla szczeniaka
W prowadzonym przez Weronikę „psim przedszkolu” szkolenie zaczyna się już po szczepieniach około 3. miesiąca życia psa.
– Pracujemy w małych grupach, po 2–3 psy. Zaczynamy od budowania relacji z opiekunem, uczymy podstawowych komend, ale też np. zatrzymywania psa w sytuacji zagrożenia. Nie pozwalamy na dziką zabawę bez nadzoru. Chodzi o naukę komunikacji, a nie „hulaj dusza, piekła nie ma”. -tłumaczy.
Nie każdy pies dla każdego
– Ludzie często wybierają psa oczami, bo „ładny”. To błąd. Każda rasa została wyhodowana w jakimś celu. Owczarki czy border collie mają duże potrzeby ruchowe i nie nadają się dla osób, które chcą psa „do przytulania”.
Podobnie z terierami, mimo że wyglądają niegroźnie, są to psy z silnym instynktem łowieckim. Jeśli ktoś nie chce się aż tak angażować, lepiej wybrać spokojniejszą rasę – mówi Weronika.

Kundelek też człowiek
– Pracuje się z nimi świetnie. Są inteligentne, wdzięczne i bardzo lojalne. Problem w tym, że nadal wiele osób unika adopcji, bo „nie wiadomo, co z niego wyrośnie”. A prawda jest taka, że z każdym psem trzeba pracować.
Nawet jeśli pracujemy i psa zostawiamy na kilka godzin, to lepiej niż całe życie w schronisku. Moja mama adoptowała psa gdy miał 8 lat. Dziś ma 14 i cieszy się życiem – wspomina.
Pies na prezent? Nie rób tego
– To bardzo zły pomysł. Pies to nie prezent. Trzeba mieć czas, chęć i świadomość, co oznacza opieka nad zwierzakiem.
Najczęściej takie psy po świętach lądują w schroniskach. Podobnie jak szczeniaki brane na wiosnę, które stają się „problemem”, gdy nadchodzi zima i kończy się urok wychodzenia na spacery. – mówi stanowczo Weronika.
Pseudohodowle – taniej, ale z ogromnym ryzykiem
– Ludzie często wybierają psa z pseudohodowli, bo jest taniej. A potem są zaskoczeni, że pies ma problemy zdrowotne i behawioralne – ostrzega.
Jak sprawdzić hodowlę? – Najlepiej przez stronę ZKwP (Związek Kynologiczny w Polsce). Tam znajdziemy legalne, zarejestrowane hodowle, gdzie psy są oceniane, bada się je genetycznie i odpowiednio socjalizuje – tłumaczy.
Kastracja to nie lekarstwo na wszystko
– Kastracja nie rozwiązuje problemów z agresją. W niektórych przypadkach może je nawet pogłębić, zwłaszcza jeśli pies jest lękliwy. – przestrzega.
Zanim zdecydujesz się na ten krok, warto skonsultować się nie tylko z weterynarzem, ale i behawiorystą. Dla niektórych psów lepszym rozwiązaniem może być wazektomia, która zachowuje hormony, ale eliminuje płodność.
Groźny atak psów w Osinach
Do dramatycznego zdarzenia doszło w poniedziałek 5 maja w Osinach (gmina Mirzec). Trzy psy rasy American Bully, które uciekły z prywatnej posesji, zaatakowały 30-letniego mężczyznę. Mężczyzna doznał bardzo poważnych obrażeń, został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Kielcach, gdzie przeszedł operację ratującą życie. Lżejszych obrażeń doznała również jego babcia.
Trzy Psy, około 2-3 letnie, niekastrowane samce przebywają obecnie pod 15-dniową obserwacją. Trwają czynności procesowe. Właściciel prawdopodobnie usłyszy zarzuty za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Jak mówi Weronika Traczyk: – Nie możemy mówić, że to wina psów. To zawsze odpowiedzialność człowieka. Właściciela, który nie wprowadził zasad, nie zadbał o odpowiednie szkolenie, nie zapanował nad sytuacją. Psy uczą się tego, co im pokażemy, albo żyją w chaosie, bo nikt im niczego nie pokazał. Zbyt szybkie powiększanie stada, brak wiedzy o potrzebach danej rasy to przepis na tragedię. I niestety, to nie odosobniony przypadek.
Fundacja, która daje trudnym psom drugą szansę
Warto wspomnieć o działaniach takich organizacji jak Fundacja OhBelgOn, która w sposób profesjonalny zajmuje się pomocą psom w typie ras użytkowych. Fundacja odławia psy z ulic, wyciąga je ze schronisk i gminnych przechowalni, czyli miejsc gdzie rzetelna ocena behawioralna jest niemal niemożliwa, a szanse na adopcję bliskie zeru.
OhBelgOn przyjmuje również psy od osób prywatnych, które nie radzą sobie z ich wychowaniem. Czworonogi trafiające pod skrzydła fundacji są poddawane pracy behawioralnej, uczą się życia u boku człowieka i wracają do równowagi. Do nowych domów trafiają w pełni zsocjalizowane, gotowe na nowe, lepsze życie.
Mądry opiekun to spokojny pies
Pies nie rodzi się agresywny. To człowiek przez zaniedbanie, niewiedzę lub egoizm może stworzyć zwierzę, które stanie się zagrożeniem. Ale ten sam człowiek, jeśli tylko zechce się uczyć, może wychować psa na wiernego, stabilnego towarzysza.
„Nie ma złych psów. Są tylko nieświadomi ludzie.”
🧠 Masz pytanie, temat do poruszenia, a może opinię?
Skontaktuj się z redakcją – Twoje zdanie ma znaczenie!
Napisz do nas
Ciekaw jestem szacunków Autorki nt. procenta osób kwalifikujących się do posiadania psa. Szczególnie tzw. ras obronnych. Chodzi nie tylko o cechy charakteru (posiadacze psów pewnie to zawyżą, przeciwnicy psów zaniżą), ale również o REALNE warunki (czas na naukę/trening psa, odpowiednie warunki „mieszkalne” (dom czy mieszkanie w bloku), Finanse na zapewnienie wyżywienia i np. opieki weterynaryjnej, znajomość psychiki, sposobów socjalizacji psa etc). No i to samo oszacować dla grupy posiadaczy psów.