Getting your Trinity Audio player ready...
|
Nasza redakcja przyjęła zgłoszenie od Czytelniczki, której mama- osoba w podeszłym wieku, miała kłopot z wejściem do autobusu komunikacji miejskiej.
– Osobom starszym i niepełnosprawnym trudno jest wejść do autobusów komunikacji miejskiej. Ich kierowcy zdają się tego nie zauważać i z własnej inicjatywy nie wysuwają platform do wjeżdżania wózków inwalidzkich. Czy w związku z tym należy im to wyraźnie zgłosić, na przykład podchodząc do kierujących i mówiąc w czym jest problem? Przecież choćby w bocznych lusterkach powinni widzieć niepełnosprawnego pasażera na przystanku i odpowiednio zareagować – argumentuje interweniująca.
W mailowej odpowiedzi, sygnowanej przez Marcina Pochecia, prezesa Zakładu Energetyki Cieplnej w Starachowicach czytamy o tym, że spółka podchodzi ze szczególną uwagą do potrzeb niepełnosprawnych pasażerów, przyjmuje ich uwagi i zobowiązuje kierowców do odpowiedniego zachowania.
– Na terenie zajezdni przy ulicy Radomskiej od kilku lat organizujemy spotkania z udziałem kierowców miejskich autobusów i osób niepełnosprawnych korzystających z komunikacji – informuje Marcin Pocheć.
– Mają one na celu podniesienie świadomości obu stron uczestniczących w komunikacji publicznej. Dają możliwość przedstawienia wzajemnych oczekiwań i wyjaśnienia nieporozumień na podstawienie konkretnych przykładów. Powodują także wytworzenie u uczestników większej empatii i wzajemnego rozumienia. Część z rozwiązań już wprowadzonych oraz zaplanowanych to pokłosie tych rozmów. Dwadzieścia nowoczesnych autobusów, którymi dysponujemy to pojazdy niskopodłogowe w pełni przystosowane do transportu osób o ograniczonej mobilności. Kierowcy autobusów, widząc na przystanku oczekującą osobę niepełnosprawną, zobowiązani są do odpowiedniego zachowania wynikającego z ograniczeń potencjalnego pasażera. Po pierwsze powinni zatrzymać autobus jak najbliżej krawężnika, tu pomocne jest oznakowanie poziome – żółte linie namalowane przy przystankach. To ułatwi bezpieczne wsiadanie czy też rozłożenie np. specjalnej platformy umożliwiającą wjazd do autobusu osobie na wózku lub uruchomienie tzw. „przyklęku” autobusu. Ponadto kierowca pojazdu zatrzymując autobus na przystanku, na którym osoba z niepełnosprawnościami zamierza wysiąść, musi zwrócić uwagę, czy na wysokości drzwi na chodniku nie wystąpią jakieś przeszkody utrudniające wysiadanie (np. śmietniki). Kiedy zaistnieje taka potrzeba, kierowca wyjdzie z kabiny i pomoże wejść do autobusu, a później wysiąść, niezależnie czy dotyczy to pasażerów poruszających się na wózkach, osób niewidomych, poruszających się o kulach czy też mających ograniczoną sprawność ruchową (dotyczy to także osób starszych) – podkreśla prezes ZEC.
Niemniej nie ukrywa, że kierowca może nie zauważyć niepełnosprawnego pasażera choćby z powodu dużej ilości osób oczekujących na przystanku. Wówczas dobrze jest, gdy sam pasażer wykaże inicjatywę i zasygnalizuje kierowcy swoją obecność np. przez podniesienie ręki, czy w inny sposób, którym zwróci na siebie uwagę.
– Wprowadzenie nieodpłatnej komunikacji spowodowało ogromny wzrost liczby pasażerów. To z kolei wymaga od kierowcy jeszcze większej uwagi i ostrożności, aby w tłumie pasażerów zlokalizować osobę z niepełnosprawnością i otoczyć ją właściwą opieką. Dlatego tak ważny jest tu wzajemny sposób komunikowania się, co także było tematem rozmów podczas spotkań kierowców z pasażerami – dodaje prezes.