ODDAŁA WSZYSTKO, CO MIAŁA

Wmówił kobiecie, że potrzebuje pomocy i wyłudził 15 tys. zł plus tysiąc euro, wszystko, co miała.
65-letnia mieszkanka bloku przy ul. Zakładowej w Starachowicach odebrała telefon od mężczyzny 2 marca w południe. Mówił, że jest kuzynem i prosił o pomoc, bo miał wypadek drogowy. Oczywiście finansową! Głos w słuchawce kojarzył się seniorce z głosem bratanka, więc postanowiła ratować krewnego z opresji. Powiedziała mu, że w domu ma tylko 10 tys. zł. Miał je odebrać kolega krewnego, 30 – letni mężczyzna, który czekał przed blokiem. Kobieta dała pieniądze obcemu jej mężczyźnie, a gdy wróciła do domu znów odezwał się telefon i znów usłyszała prośbą o większą sumę. Przekonana, że rozmawia z kuzynem, wzięła z konta 5 tys. zł i na prośbę „bratanka” znów wyszła przed blok z gotówką 5 tys. zł i tysiącem euro, które dała temu samemu mężczyźnie.
W miniona środę zgłosiła policji, że została oszukana. Straciła wszystko, co miała. Policja ponawia apel o szczególną ostrożność, zwłaszcza osób starszych.
– Gdy ktoś zadzwoni do ciebie, podając się za członka rodziny i prosi o pożyczkę, miej świadomość, że ta osoba może być oszustem – przestrzega Monika Kalinowska, rzecznik prasowy starachowickiej policji.

Redaktor

Przeczytaj więcej moich tekstów:

• Mała Julia przyszła na świat – wielka radość
• Spotkanie z poezją Roberta Wołczyńskiego w „Słoniu w Kafce”
• Wietrzenie szatni w Starze. Zmiany w starachowickim trzecioligowcu
• Dzień Ojca – 23 czerwca. Skąd się wzięło to święto?
• Magia Nocy Świętojańskiej w Radkowicach