POSEŁ DONOSI DO PROKURATURY

Odsłuchaj całą treść artykułu, możesz nawet zablokować ekran!
Getting your Trinity Audio player ready...

Wiceprezydent Sylwester Kwiecień żąda przeprosin od radnych PiS, bo na sesji mówili, że przyznał sobie dodatek, a poseł Krzysztof Lipiec ma wystąpić do krakowskiej prokuratury, bo w magistracie mogło dojść do próby wyłudzenia pieniędzy ze środków publicznych.
Żądanie przeprosin dotyczy wypowiedzi radnych Prawa i Sprawiedliwości na sesji o tym, że wiceprezydent przyznał sobie zarządzeniem prezydenta miasta dodatek specjalny do wynagrodzenia, które w drodze nadzoru uchyliła wojewoda świętokrzyski Bożentyna Pałka-Koruba.
– Dawałem im szansę na sesji, nie skorzystali. Jestem konsekwentny, domagam się tylko krótkich przeprosin. Nie mogę pozwolić na rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji – mówi GAZECIE Sylwester Kwiecień.
Poseł na Sejm RP, Krzysztof Lipiec stwierdził na zwołanej konferencji prasowej, że cyt.: „postępowanie pana Kwietnia przypomina stare, cyniczne, wyrafinowane metody stosowane w poprzedniej epoce, opierające się na obronie przez atak w sytuacji, kiedy ma się coś na sumieniu” – koniec cytatu.
Zapowiedział, że wystąpi z wnioskiem do Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie o zbadanie sprawy, w której pełniący obowiązki prezydenta miasta i jego zastępca cyt, „działali wspólnie i w porozumieniu, aby uzyskać korzyść majątkową z publicznych środków” – koniec cytatu. Poseł ocenił, że w sposób bezprawny próbowano wyłudzić z miejskiej kasy dodatkowe środki na zwiększenie wynagrodzenia, przekraczając wiele uprawnień, przypisanych organom gminy.
– Wojewoda stwierdziła niezgodność zarządzenia z obowiązującym prawem i ta sprawa musi być dokładnie zbadana – stwierdził poseł Lipiec. – A jeśli te działania stanowią znamiona czynów zabronionych, to powinna trafić do odpowiedniego organu wymiaru sprawiedliwości, żeby ludzie, których obdarzono zaufaniem społecznym, tego zaufania potajemnie nie nadużywali -uzasadnił i dodał, że „gdyby nie radni PiS, sprawa nigdy by pewnie nie wyszła na światło dzienne, a wiceprezydent bezprawnie przyznałby wynagrodzenie „sam sobie”.
– To prezydent wydaje zarządzenie i nikt inny bez jego wiedzy oraz upoważnienia nie mógł go podpisać, a jeśli bez wiedzy organu, ktoś inny faktycznie to zrobił, to mamy do czynienia z kolejnym skandalem. Wiceprezydent, zamiast żądać przeprosin i straszyć sądem, powinien raczej skierować do radnych „list dziękczynny” za tak wczesne ujawnienie tej sprawy, bo gdyby wyszła na jaw po wypłaceniu pieniędzy, miałby w tej chwili dużo większe zmartwienie – mówił parlamentarzysta.
– Boli niektórych, że udaje się w mieście rozwiązywać sprawy niemalże nierozwiązywalne. Mam tu na myśli hotel pielęgniarek, a także „łąki”, które zostaną najprawdopodobniej zbyte. Pojawi się wkrótce duży zastrzyk gotówki, którą każdy chciałby najchętniej dzielić. A osoby z tego akurat ugrupowania doskonale wiedzą, jak to się robi.To jest brutalna walka polityczna, która nie ma nic wspólnego z działaniem na rzecz mieszkańców. Forma agresji stanowi napęd Prawa i Sprawiedliwości, z którym naprawdę nie chciałbym mieć nic wspólnego – skomentował zarzuty miejscowych działaczy PiS Sylwester Kwiecień.
Przewodnicząca Klubu Radnych PiS Lidia Dziura nie zamierza przepraszać.
– Gdybyśmy uznali, że faktycznie popełniliśmy błąd, na pewno padłyby takie słowa – stwierdziła na konferencji. – Nie mamy za co przepraszać, nie możemy przyznać się do niepopełnionej winy.
Czy jedynym rozwiązaniem będzie spotkanie w sądzie? Czas pokaże.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewijanie do góry