fot. Gazeta Starachowicka

Przystanki w chwastach

Odsłuchaj całą treść artykułu, możesz nawet zablokować ekran!
Getting your Trinity Audio player ready...

Cztery nowe obudowane drewnem wiaty przystankowe lokalna władza nazywała zielonymi przystankami, bo stanowiące jej istotną część żywe rośliny, miały przyciągać uwagę i umilać czas oczekiwania na autobus. Jednak tym, co aktualnie rzuca się w oczy są wybujałe chwasty chwiejące się na dachu oraz dość niepozorne sukulenty, posadzone na jednej z bocznych ścian, które też zdają się przegrywać konkurencję z nieproszonymi samosiejkami. Ewidentnie nie widać tu dbałości o obiekty. Na zadane przez nas pytania w tej sprawie urząd miejski odpowiedział konkretnie, choć bardzo lakonicznie.
Przypomnijmy, że dwie wiaty przystankowe na terenie odnowionego placu komunikacyjnego przy dworcu PKP Starachowice Wschodnie i dwie kolejne ustawione przy ulicy Konstytucji 3- Go Maja, to inwestycja zaledwie sprzed kilku miesięcy, bo montaż pierwszego obiektu zaczął się w lutym br. Przez zleceniodawcę – gminę Starachowice były przedstawianie jako zielone przystanki wpisujące się w ideę ekologicznej komunikacji miejskiej. Wzbudziły bardzo duże zainteresowanie mieszkańców co można było zauważyć choćby po ilości internetowych wpisów pod informacjami na ich temat. Głosy zachwytu przeplatały się z krytyką dotyczącą zbyt wysokich kosztów (w granicach od ponad 80 do ponad 90 tys. zł za jedną wiatę) oraz sarkastycznymi uwagami w stylu: zobaczymy jak i czy w ogóle gmina będzie o to dbać. Zdjęcia przystanków, które wykonaliśmy kilkanaście dni temu niestety potwierdziły obawy sceptyków. Wiaty zarówno w Starachowicach Wschodnich jak i przy ulicy Konstytucji 3- Go Maja wcale nie imponują bujną zielenią, jak to było pokazywane na wizualizacjach, gdy inwestycja była jeszcze w planach. Na dachach rosną przede wszystkim soczyście zielone chwasty i zrudziałe źdźbła być może zbyt wybujałej i wyschniętej trawy.  Mizernie wyglądają też nasadzenia na spadających kaskadowo ścianach bocznych. Niepozorne krzaczki walczą tu o miejsce z jeszcze rosnącymi lub wyrwanymi i nie zebranymi chwastami. Dlaczego doszło do tak szybkiego zaniedbania zupełnie nowego mienia publicznego? Kiedy chwasty zostaną usunięte i jakie kroki zostaną podjęte, by sytuacja się nie powtórzyła? Te pytania zadaliśmy starachowickiemu magistratowi. Na odpowiedź czekaliśmy około tygodnia. Oto ona:
– Jak informuje Referat Realizacji Inwestycji zielone przystanki zostaną oczyszczone z chwastów do końca bieżącego miesiąca (czyli lipca- przyp. autorki)  – stwierdza Leszek Kowalski, rzecznik UM w Starachowicach.
No cóż, przynajmniej jest konkret. Teraz pozostaje czekać na dotrzymanie obietnicy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewijanie do góry