Najprawdopodobniej w wyniku nieszczęśliwego wypadku zmarł 37-latek z gminy Pawłów, który pracował przy wycince drzew. Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Starachowicach.
Na terenie gminy Bodzentyn, przy wycince drzew dla nadleśnictwa Suchedniów, pracowało 24 października br. dwóch mężczyzn: 41-latek i 37-latek z gminy Pawłów. Starszy pilarz odwiózł na wyznaczone miejsce ścięte drzewa, a kiedy wrócił do wycinki zastał nieprzytomnego 37-latka. Wezwał pogotowie i z przypadkowo napotkanym mężczyzną przetransportowali rannego do drogi, aby ułatwić dostęp załodze karetki pogotowia.
– Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyznę w momencie prowadzenia wycinki przygniotło drzewo. 37-latek miał uraz głowy, niestety nie odzyskał już przytomności i lekarz stwierdził zgon. Wstępnie wykluczyliśmy udział osób trzecich w tym zdarzeniu i prawdopodobnie do śmierci mężczyzny doszło w wyniku nieszczęśliwego wypadku, ale na miejscu przeprowadzone były czynności z udziałem prokuratora ze Starachowic – powiedział GAZECIE st. sierż Karol Macek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
– Wstępnie rzeczywiście założyliśmy, że do śmierci mężczyzny doszło w wyniku nieszczęśliwego wypadku, ale dalej prowadzimy postępowanie w tej sprawie. Musimy przeprowadzić całe postępowanie, aby ostatecznie wykluczyć udział osób trzecich w tym zdarzeniu – poinformowała nas prokurator Eliza Juda, szefowa Prokuratury Rejonowej w Starachowicach.
🧠 Masz pytanie, temat do poruszenia, a może opinię?
Skontaktuj się z redakcją – Twoje zdanie ma znaczenie!
Napisz do nas
Co sądzisz o tej sprawie? Daj znać w komentarzu poniżej. 💬
🗨️ Najczęściej komentowane w ostatnim tygodniu
🔄 Zobacz również
🆕 Najnowsze artykuły