Getting your Trinity Audio player ready...
|
Najpierw znaleziono niezidentyfikowane jeszcze ciało. Zwłoki są jednak w takim stanie, że nie sposób nawet rozpoznać płci. W minionym tygodniu – niedaleko ciała – odnaleziono też ubrania, rzeczy osobiste i dokumenty.
– Mogę potwierdzić, że są to rzeczy należące do zaginionego 4 lipca br. na naszym terenie obywatela Polski. Wciąż jest jednak za wcześnie, aby zidentyfikować znalezione ciało. Konieczne będzie badanie DNA. Czekamy na materiał porównawczy z Polski – powiedzieli GAZECIE szwedzcy funkcjonariusze policji.
Z domu Dariusza Łebka w Starachowicach policja już wzięła do badań kilka jego osobistych rzeczy. Wynik będzie za około trzy miesiące.
Przypomnijmy, Dariusz Łebek ostatni raz dzwonił do domu w Starachowicach 4 lipca br. w nocy. Mówił, że jest ok. 40 km od Vastervik, najprawdopodobniej w okolicach Mortfors.
– Miał omamy, mówił, że jadł jakieś jagody przy drodze na zjeździe bądź parkingu, a samochód schował. Od tamtej pory nie ma z nim żadnego kontaktu, możliwe, że ma zaniki pamięci lub stracił ją zupełnie – pisała na Fb tuż po zaginięciu pana Darka jego szwagierka.
Od tamtej pory nie skontaktował się z bliskimi. Policja szwedzka znalazła jego auto – BMW X5 o nr rejestracyjnym TST 39639 w kolorze szary metalik. Jak się dowiedzieliśmy ma wybite okno od strony kierowcy. Poszukiwania nadal trwają.
Własną wersję wydarzeń ma jasnowidzka z Kłodzka, do której zgłosili się przyjaciele rodziny Łebków. Twierdzi, że już na promie panem Darkiem bardzo „interesowało” się trzech mężczyzn: dwóch czarnoskórych i jeden o białej cerze, są niżsi od starachowiczanina. Obserwowali go również po zejściu na ląd. Pojechali za nim, bo – jak mówi – przy lesie, gdzie miał się zatrzymać pan Darek, „widzi ciemne auto typu Van”…
– Stało się coś strasznego…. – urwała wypowiedź.
Czy znalezione ciało, to zaginiony starachowiczanin? Czy został zamordowany? Kim są sprawcy? Pytań jest wiele. Policja wciąż szuka na nie odpowiedzi.