Getting your Trinity Audio player ready...
|
Podczas kwietniowej sesji Rady Miejskiej, prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Starachowicach Jerzy Miśkiewicz poinformował radnych, że spółka złożyła wniosek o zmianę taryfy za wodę i ścieki.
– 23 sierpnia kończy się czas obowiązywania poprzednich taryf. Nowe taryfy zostały złożone do „Wód Polskich”. Wysokości taryf nie mogę w tej chwili podać, dlatego, że ich nie znam. Mogę powiedzieć to, co złożyliśmy. Przy kalkulacji, to co wynika z działalności przedsiębiorstwa, jest to 5,20 zł na osobę miesięcznie wzrostu na ściekach i na wodzie. Rocznie dla jednej osoby jest to 60-parę złotych. Oczywiście problem może dotknąć wielodzietnych i wieloosobowych rodzin. To co ja w tej chwili mówię, nie ma nic wspólnego z tym, co się wydarzy po zatwierdzeniu i procesie zatwierdzania taryf – poinformował prezes PWiK w Starachowicach, Jerzy Miśkiewicz. – (…) Wniosek, który był złożony, jego prawdopodobieństwo zaistnienia, trudno mi w tej chwili ocenić. Kłopot polega na tym, że mówimy o czymś, czego tak faktycznie nie ma, a co złożyliśmy. Taki wniosek złożyliśmy. Operator warszawski, jest operatorem bardzo surowym. 95% wniosków jest złożonych. 80 z nich mówi o wzroście. Jeden prezydent Chełma, który w wyniku działalności swojej i organizacji, obniżył cenę wody. Większość przedsiębiorstw wnioskuje o podwyżkę, choćby z tego faktu, że wzrost ceny energii jest bardzo istotny dla wszystkich przedsiębiorstw – powiedział. Prezes dodał również, że gminne wodociągi są przedsiębiorstwem energochłonnym, a każde wahnięcie ceny energii jest istotne i bardzo kosztowne. – Prowadzimy w tej chwili samodzielnie inwestycję dotyczącą instalacji ogniw fotowoltaicznych na ulicy Iglastej oraz na ujęciu Trębowiec-Seredzice. Przy silniku ko-generacyjnym również spodziewamy się około 1000 do 1500 megawatogodzin produkcji energii rocznie. To by pozwoliło zmniejszyć koszt funkcjonowania oczyszczalni oraz całego przedsiębiorstwa.
Jerzy Miśkiewicz dodał, że spółka jest przedsiębiorstwem, które ma służyć ludziom, a nie generować zyski. Jej przychody są kalkulowane z zyskiem 1%.
– Marża 1%, to granica sensowności pewnych działań. Jesteśmy przedsiębiorstwem, które ma służyć ludziom. Poziom marży nigdy nie może wykroczyć poza 3%. To jest unijny warunek i musimy pamiętać, że to nie jest miejsce, w którym będzie się robiło ogromne zyski, generowało duże pieniądze. Tego robić nie wolno, dlatego staramy się jak możemy, walczymy na linii wszelkich przeciwności – powiedział.