Getting your Trinity Audio player ready...
|
Jazda pod wpływem, próba przekupstwa i znieważenie – z tego będzie musiał się tłumaczyć 44-latek z Krakowa. Może trafić za kratki na nawet dekadę.
Nocą z wtorku na środę, ktoś powiadomił policję, że kierowca jadący autem marki Kia może być nietrzeźwy. Informację tę przekazano do radiowozów i auto zatrzymano w Wąchocku. Za kółkiem siedział 44-letni mieszkaniec Krakowa, nie mający uprawnień, za to ponad dwa promile alkoholu w organizmie.
– W zamian za odstąpienie od czynności służbowych obiecywał funkcjonariuszom pieniądze. Rozczarował się jednak słysząc, że za takie postępowania może trafić przed sąd. Wówczas zaczął grozić i ubliżać funkcjonariuszom, próbując ich zmusić do zaniechania swych obowiązków – powiedziała GAZECIE Monika Kalinowska, rzecznik prasowy starachowickiej policji.
Nic jednak nie wskórał. Został zatrzymany w areszcie, gdzie spędził noc. W środę tłumaczył się z tego w prokuraturze. Może mu grozić do 10 lat pozbawienia wolności.