Getting your Trinity Audio player ready...
|
Wznowiono postępowanie w sprawie niedopełnienia obowiązków służbowych przez policjanta Komisariatu Policji w Brodach, który miał wynosić służbowe akta. To pokłonie interwencji świętokrzyskich parlamentarzystów.
Była żona policjanta Komisariatu Policji w Brodach znalazła w domu, po tym jak były jej mąż się wyprowadził, kilkaset stron policyjnych akt. O sprawie poinformowała kilka miesięcy temu Komendę Wojewódzką Policji w Kielcach, bo jak twierdziła nie chciała zanosić dokumentów do jednostki, gdzie pracował jej były mąż. Początkowo sprawę prowadziła skarżyska prokuratura, a następnie przejęła ją Prokuratura Rejonowa w Sandomierzu, która umorzyła postępowanie wobec niedopatrzenia się przestępstwa w działaniu policjanta, który miał wynosić służbowe dokumenty.Wewnętrzne postępowanie w policji wykazało jednak pewne uchybienia i funkcjonariusza ukarano naganą. W sprawę zaangażowali się świętokrzyscy parlamentarzyści, senator Jacek Włosowicz i posłanka Anna Krupka, oboje z Prawa i Sprawiedliwości. Po analizie prokuratorzy postanowili wznowić postępowanie w tej sprawie.- Uznaliśmy, że decyzja o umorzeniu postępowania podjęta była przedwcześnie i należy podjąć sprawę na nowo. W tej chwili nikt nie usłyszał zarzutów, prowadzimy aktualnie postępowanie w tej sprawie i dopiero po zebraniu wszystkich materiałów będziemy mogli podjąć dalsze czynności – powiedział GAZECIE prokurator Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach.Odrębnie toczy się postępowanie związane z innym wątkiem w tej sprawie, a mianowicie, jak te dokumenty dostały się do osób trzecich, w tym do redakcji jednej ze świętokrzyskich gazet. Wiadomo, że kontakt z aktami miała była żona policjanta i jej dzieci, od tych osób pobrano do badań materiał DNA. Prokuratura cały czas bada sprawę, ale dotychczas nie pojawiły się żadne nowe okoliczności, które mogłyby wnieść coś nowego. (mp)