24-letni mieszkaniec gminy Brody, jechał toyotą 4 grudnia br. około godz. 18.00 drogą między Starachowicami a Adamowem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w drzewo. Uciekł z miejsca wypadku. Siła zderzenia auta musiała być bardzo duża, bo toyota rozpadła się. Przód auta z silnikiem był w jednym rowie, a reszta samochodu po przeciwnej stronie drogi.
– Około dwa kilometry od miejsca zdarzenia zatrzymali 24 -latka świadkowie, po czym został odprowadzony do karetki. Mężczyźnie nic poważnego się nie stało. Został zwolniony ze szpitala, jednak policjanci zatrzymali go na komendzie – mówi st. sierżant Paweł Kusiak, rzecznik prasowy KPP w Starachowicach.
Okazało się, że młody mężczyzna miał 0,6 promila alkoholu w organizmie i nigdy nie posiadał uprawnień do kierowania samochodem. Teraz stanie przed sądem.
🧠 Masz pytanie, temat do poruszenia, a może opinię?
Skontaktuj się z redakcją – Twoje zdanie ma znaczenie!
Napisz do nas
Co sądzisz o tej sprawie? Daj znać w komentarzu poniżej. 💬
🗨️ Najczęściej komentowane w ostatnim tygodniu
🔄 Zobacz również
🆕 Najnowsze artykuły