W domu w Starachowicach Dolnych mieszkało młode małżeństwo z matką dziewczyny. To spokojna dzielnica, z domkami jednorodzinnymi, nieopodal rzeki Kamiennej. W miniony piątek po godz. 9.20, do dyżurnego KP PSP dotarła informacja, że pali się dom przy ul. Dolnej. Małżeństwo zauważyło dym, wydobywający się z pomieszczenia, w którym spała seniorka i powiadomiło straż pożarną. Na miejsce zadysponowano 5 jednostek straży pożarnej. Obecna była też policja, śledczy i prokurator.
– Strażacy po wejściu do ogarniętego ogniem pomieszczenia znaleźli kobietę i ewakuowali ją na zewnątrz budynku. Niestety, już nie żyła – relacjonuje GAZECIE mł. bryg. Marcin Nyga.
Sprawdzono piec, którym ogrzewany był dom. Ratownicy wstępnie wykluczają, by śmierć siedemdziesięciolatki nastąpiła na skutek ulatniającego się tlenku węgla. Nie wykryto go. Dokładną przyczynę pożaru ustali biegły z zakresu pożarnictwa.
🧠 Masz pytanie, temat do poruszenia, a może opinię?
Skontaktuj się z redakcją – Twoje zdanie ma znaczenie!
Napisz do nas
Co sądzisz o tej sprawie? Daj znać w komentarzu poniżej. 💬
🗨️ Najczęściej komentowane w ostatnim tygodniu
🔄 Zobacz również
🆕 Najnowsze artykuły