Robert Janus mierząc się z Sebastianem Staniszewskim w drugiej turze wyborów samorządowych został nowym burmistrzem Wąchocka. Pan Robert zgodził się opowiedzieć naszym Czytelnikom o planach na Wąchock, o zamiłowaniu do sportu i działaniach na rzecz mieszkańców.
– Przybliżmy naszym czytelnikom Pana osobę. Ma Pan 50 lat, żonę i dwójkę dzieci- Zuzannę i Filipa oraz ogromne doświadczenie na swoim koncie. Przez wiele lat był Pan radnym. Gdzie zaczynał Pan swoją karierę zawodową?
– Przez 18 lat byłem radnym Rady Miejskiej w Wąchocku, udało mi się doprowadzić do wybudowania ulicy Nadrzecznej wzdłuż torów kolejowych. Wcześniej moja praca była głównie związana z informatyką, początki to Bank Śląski, później Urząd Gminy w Mircu, a przez ostatnie 5 lat byłem dyrektorem Departamentu IT Urzędu Marszałkowskiego w Kielcach. Całe życie byłem związany z Wąchockiem, wróciłem tutaj po studiach i działałem jako samorządowiec i organizator imprez. Jeszcze do tej pory jestem prezesem Klubu Sportowego „Campeones” w naszym Wąchocku. Zawsze marzyło mi się, żeby coś tutaj zrobić.
– Panie Robercie to Pana I kadencja. Jakie plany do realizacji?
– Chcę skupić się na tych zadaniach, które zgłaszają mieszkańcy. Idziemy w stronę, aby było ładniej wizualnie, ale też żeby coś się tutaj działo. Teraz jesteśmy na etapie realizacji budynku gminy, znajduje się on przy rzece Kamiennej, za pomnikiem sołtysa. Pierwszą sprawę, którą próbuję dokończyć to inwestycja przy zbiorniku wodnym, aby ścieżki rowerowe i chodniki dobrze funkcjonowały, następnie nasi pracownicy będą wykonywać prace porządkowe na tym obszarze, aby było ładnie wokół zbiornika.
– Ma Pan skończone studia podyplomowe m.in. w tematyce zarządzania, to na pewno przekłada się na Pana kompetencje w pracy na rzecz gminy i mieszkańców.
– Jestem absolwentem Politechniki Świętokrzyskiej, mam tytuł magistra inżyniera, ponadto studia podyplomowe Doctor of Business Administration (DBA) ze specjalizacją w cyberbezpieczeństwie oraz Executive Master of Business Administration (MBA) – obejmujący zarządzanie w IT, administrację, organizację i kursy – zarządzanie oświatą oraz zarządzanie w ochronie zdrowia.
– Jakie cechy i umiejętności musi posiadać osoba, która jest samorządowcem?
– Przede wszystkim musi być zaangażowana. Jeżeli chce się coś zrobić dla mieszkańców to według mnie nie potrzeba posiadać szczególnych umiejętności, wystarczy być zaangażowanym i słuchać innych ludzi, bo burmistrzem, czy dyrektorem się bywa, a człowiekiem i mieszkańcem jest się całe życie. Trzeba słuchać i realizować to, co jest potrzebne. Każdy z nas jest mieszkańcem, a objęcie danego stanowiska, czy urzędu to tylko kredyt zaufania do realizacji pewnych zadań. Swoje ego, marzenia czasem trzeba odłożyć na bok. Najważniejszy jest rozwój całej gminy i spełnianie podstawowych elementów życia społecznego, bo jeśli ludzie tutaj mieszkają od 50 lat i nie mogą się „doprosić” kawałka drogi…
– Jakie konkretnie działania zamierza Pan podjąć?
– Chciałbym, aby podstawowa opieka zdrowotna została rozbudowana. W planie na następne lata jest uruchomienie rehabilitacji i gabinetów specjalistycznych. Chciałbym też podjąć współpracę ze szpitalem w Starachowicach. Jeśli chodzi o inwestycje to skupiam się na kilku aspektach. Przede wszystkim drogi, bo większość mieszkańców przychodzi właśnie w sprawie dróg, bo drogi gminne są niestety gruntowe. Kolejna sprawa to życie kulturalne. Teraz uruchomiliśmy cykl imprez wakacyjnych. Zainteresowanie jest, bo przyjeżdżają do nas ludzie z różnych miejsc. Dodatkowo moim marzeniem jest stworzenie jednostki, będącej połączeniem biblioteki i miejsko-gminnego centrum kultury, sportu i rekreacji. Mamy piękne obiekty sportowe, którymi trzeba zacząć zarządzać i udostępniać je mieszkańcom.
– Jest Pan też wielkim miłośnikiem tenisa stołowego.
-Tak, zaczynałem od niego, od dziecka to moja wielka pasja. Obecnie jestem prezesem Świętokrzyskiego Okręgowego Związku Tenisa Stołowego, a także Prezesem Świętokrzyskiej Federacji Sportu w Kielcach. Po powrocie ze studiów razem z Panią Aldoną Parką zorganizowaliśmy w Wąchocku drużynę ligową, graliśmy w III lidze, a później awansowaliśmy do II ligi.
– Wnioskuję, że w wolnej chwili gra Pan w tenisa stołowego, a to miało być moje kolejne pytanie.
-Akurat teraz nie, teraz swój wolny czas staram się poświęcać żonie i dzieciom.
– Jakby Pan opisał siebie?
-Pracoholik (śmiech). Stawiam sobie taki cel, jeżeli chce żeby coś zostało zrealizowane to dążę, aby faktycznie wdrożyć to w życie. Nie lubię obiecywać, zawsze tłumaczę, że najpierw wolę zrobić, niż obiecać i nie dotrzymać słowa. I mam jedną zasadę, nigdy nie współpracuję z ludźmi, którzy mnie okłamali. Cenię sobie szczerość.
– Co Pan lubi oglądać albo czytać?
– Uwielbiam stare polskie filmy: „Vabank”, „Czterej pancerni i pies”, „Stawka większa niż życie”, czy „Kogel-mogel”. Te filmy mają dla mnie sens i grają tam naprawdę dobrzy polscy aktorzy. Ostatnio moje ulubione książki to są bajki (śmiech).
– Ulubiony zespół muzyczny?
– Zdecydowanie Kombi.
– Za co Pan kocha Wąchock?
– Za to, że to takie przecudne miasto (śmiech) i wspaniali ludzie.
Bardzo dziękuję Panu Burmistrzowi za rozmowę. Redakcja Nowej Gazety Starachowickiej życzy dobrych zmian oraz udanych inwestycji dla sąsiedniego Wąchocka.
Paulina Kosterna