„Karate uczy wzajemnego szacunku”. Rozmowa z Agnieszką i Sebastianem Kozieł

Od kilku lat z sukcesami prowadzą Starachowicki Klub Karate Kyokushin „Senshi” – w ubiegłym roku ich wychowankowie wywalczyli trzy medale Mistrzostw Europy. Rokrocznie organizują w Starachowicach jedno z największych wydarzeń sportowych w regionie. Jakim sportem jest karate, skąd pojawił się pomysł na założenie klubu karate w Starachowicach, jakie plany i cele sportowe stawiają przed sobą starachowiccy karatecy? O tym i o wielu innych tematach rozmawialiśmy z przedstawicielami Starachowickiego Klubu Karate Kyokushin „Senshi” Agnieszką i Sebastianem Kozieł.

Jako klub istniejecie na sportowej mapie Starachowic od kilku lat. Skąd wziął się pomysł na klub karate w Starachowicach?

Sebastian Kozieł, sensei Senshi: Klub powstał w 2013 roku ale początki naszej przygody z karate sięgają 1994 roku. Zaczynaliśmy w sekcji kieleckiego klubu Karate. Skąd pomysł ? W tamtych czasach taki sport jak karate był mega interesujący. Dostęp do takich zajęć był znikomy. Poza boksem czy piłką nożną nie było zbyt wielu zajęć sportowych. Karate było czymś nowym, było ciekawą alternatywą dla tych powszechnie uprawianych sportów.

Ile osób w tym momencie liczą szeregi Senshi?

SK: W tym momencie prowadzimy cztery grupy karate w Starachowicach oraz po jednej grupie w Tychowie i Stykowie. Ogólnie osób ćwiczących należy do klubu 130 osób. Do tego od niedawna doszła grupa crossfitowców, prowadzona od nowego roku. Jest to dla nas nowość, pomysł na grupę narodził się sam z siebie. Jest to inicjatywa, która ma uaktywnić nieco inną grupę a mianowicie rodziców.

Agnieszka Kozieł: Ilość zawodników to jedno ale Senshi to nie tylko trenerzy i zawodnicy. Klub w takim samym stopniu tworzą także rodzice, kibice dlatego chcemy też aktywizować całą naszą grupę skupioną wokół klubu.

W większości trenujecie dzieci i młodzież. Co przyciąga do karate potencjalnych zawodników?

SK: Karate powszechnie kojarzy się z filmami akcji, Jackie Chanem i efektownymi kopnięciami. Przychodząc na trening często jest to dla osób zainteresowanych zderzenie z rzeczywistością, bo zanim dojdzie do tych efektownych kopnięć trzeba przejść przez kolejne etapy. Przede wszystkim karate uczy wzajemnego szacunku, szacunku dla siebie i dla przeciwnika. Na tym budujemy fundament, który pozwala nam piąć się dalej.

Oprócz samego sportu karate jest też chyba dobrym punktem wyjścia do budowania charakteru?

SK: Karate zdecydowanie uczy też dyscypliny, pomaga budować charakter. W obecnych czasach ciężko jest zbudować dobry charakter przez karate bo jednak wychowanie dzieci jest inne niż przed laty. „Nie rób tego, uważaj bo się przewrócisz” – tej samodzielności i odwagi czasami brakuje. Karate uczy też systematyczności, wpajamy zawodnikom te nawyki które mamy w kyokushin.

Kyokushin jest najstarszą dyscypliną karate, kontaktową. Walka odbywa się bez ochraniaczy, oczywiście nie można uderzać w twarz co daje nieco więcej bezpieczeństwa. Jest to jedna z najtwardszych dyscyplin sportowych co wymaga od zawodników wytrwałości.

Centrum treningowe Senshi mieści się przy ulicy Borkowskiego. Czy przy tak dużej liczbie trenujących zawodników jest ono wystarczające?

SK: Grupy treningowe są tak podzielone żeby każdemu z zawodników zapewnić warunki do komfortowego treningu. Od kilku lat ćwiczymy w sali w budynku przy ulicy Borkowskiego. Ta sala w której obecnie ćwiczymy jest dla Nas wystarczająca, jest bardzo dobrze wyposażona. Dysponujemy matą, workami, sprzętem do karate. Zaplecze mamy niesamowite.

AK: Grupy są podzielone pod kątem wiekowym, zrezygnowaliśmy z dostosowania ich pod kątem zaawansowania. W przypadku nowych zawodników czasem daje to wrzucenie na „głęboką wodę” ale i szansę szybszego rozwoju. Bo wbrew pozorom, choć karate to sport głównie indywidualny to dyscyplina musi być bo treningi odbywają się w grupie.

SK: Wcześniej naszą bazą była sala w ówczesnym Gimnazjum na ulicy Leśnej. Niestety prowadzenie treningów dla tak licznych grup było trudne do pogodzenia z innymi dyscyplinami, ówczesny wiceprezydent Jerzy Miśkiewicz trochę nam wtedy utrudniał możliwość korzystania z sal forując inne dyscypliny.

AK: Z perspektywy czasu jesteśmy zdania, że był to dla nas bardzo dobry krok. Taki lokal daje nam dużo większe możliwości i przede wszystkim możliwość trenowania w dobrych warunkach i o każdej porze.

Od kilku lat organizujecie w Starachowicach turniej Karate Kata & Kumite Bushi-Do Cup.

SK: W zeszłym roku było to ponad pięciuset uczestników, w tym roku powinno być ich nieco więcej. Liczbę uczestników ograniczają nam warunki jakie panują w Miejskiej Hali Sportowej przy ulicy Jana Pawła II. Wiadomo, że do liczby startujących zawodników trzeba też doliczyć obsługę, ekipy klubowe czy przede wszystkim kibiców, których nie brakuje. Aby zawody odbyły się w komfortowych warunkach musimy więc nieco zmniejszyć liczbę uczestników. Niestety Hala nie jest gotowa na przyjęcie większej liczby gości i to jest nasze główne ograniczenie w tym momencie.

AK: Pierwszy turniej odbył się w 2016 roku – startowaliśmy od liczby 260 uczestników, poza rokiem 2020 i wydarzeniami związanymi z COVID-19 ta liczba rokrocznie rosła i w zeszłym roku osiągnęliśmy liczbę 500 zawodników.

W tym roku starachowiczanie będą mieli możliwość zobaczyć z bliska karate na początku kwietnia?

AK: Tegoroczna edycja, która będzie już dziewiątą odsłoną Bushi-Do Cup, odbędzie się 5 kwietnia. Jesteśmy na etapie dopinania szczegółów imprezy, spraw formalnych. W najbliższym czasie stopniowo zaczniemy prezentować kolejne informacje dotyczące tego wydarzenia.

W kwietniu czeka Was jeszcze jedno duże wydarzenie – litewskiej Kłajpedzie odbędą się Młodzieżowe Mistrzostwa Europy w których prawo startu ma dwoje Waszych wychowanków.

SK: Tak, w kwietniu czekają Nas Młodzieżowe Mistrzostwa Europy w kategorii kadetów i młodzików. W styczniowym turnieju kwalifikacyjnym, który odbył się w Turku dwoje naszych zawodników wywalczyło przepustki do mistrzostw. Przed szansą występu na Mistrzostwach stoją Maja Abramczyk i Karol Ożóg, w sumie oboje będą brać udział w trzech konkurencjach. Oboje wywalczyli przepustki w kata indywidualnym oraz kata team w którym wystąpią w jednym zespole z reprezentantami innego klubu. Maja i Karol zaprezentują się też w kumite czyli w walkach.

Przygotowania do mistrzostw już trwają, szlifujemy formę. W ostatni weekend uczestniczyliśmy w Ełku Zimowym Seminarium Karate Shinkyokushinkai, które prowadził trener japońskiej kadry karate Tadashi Ishihara oraz jego córka, mistrzyni świata w karate z 2022 roku Rita Ishihara. Pracujemy nad jak najlepszym przygotowaniem ale też nie stawiamy przed zawodnikami jakichś konkretnych celów.

Jesteście klubem o ugruntowanej pozycji w polskim karate. Czas zdobywać Europę?

SK: Do każdego startu podchodzimy z takim samym zaangażowaniem. Na pierwszy plan wybijają się oczywiście zawody międzynarodowe, w których mamy możliwość skonfrontować swoje umiejętności na tle zawodników z innych krajów. W zawodach krajowych wiemy w jakim miejscu jesteśmy, teraz chcielibyśmy też zobaczyć ile brakuje nam do najlepszych na kontynencie.

Tegoroczne mistrzostwa dopiero przed Nami. Zeszłoroczne starty w Mistrzostwach Starego Kontynentu przyniosły Wam spore osiągnięcia.

SK: Bez wątpienia największym zeszłorocznym sukcesem były trzy medale Mistrzostw Europy – brązowy medal Leny Kozieł w kata juniorów i srebra Julii Seweryn zdobyte na Mistrzostwach Europy w Karate Kadetów, Młodzieży i Dorosłych w kategorii kata 50-55 kg w hiszpańskiej Walencji. Był to spory sukces nie tylko dla nas ale dla całego polskiego karate bo w ostatnich latach zawodniczki z Polski rzadko zdobywały medale europejskiego czempionatu.

Jest to też nasza nadzieja na wywalczenie przepustki na Mistrzostwa Świata – zeszłoroczne medale dają nam nadzieję, że utrzymanie tej formy pozwoli nam w przyszłości cieszyć się obecnością naszych zawodników na mistrzostwach globu czego byśmy sobie życzyli.

Dziękuję za rozmowę.

Konrad Mazur

Przeczytaj więcej moich tekstów:

• Dwie twarze Staru. „Nokaut” w pierwszej połowie.
• Poznaj piękno regionu na własne oczy. Korona Gór Świętokrzyskich.
• Kielecki „Dzień Miotacza” z udziałem lekkoatletów Juventy – Cerrad.
• Karol Ożóg medalistą mistrzostw Europy!
• Skuteczność Stanisławskiego, intuicja Miazka. Star wygrywa w Połańcu.