Jeśli o którymś z ligowych rywali Staru Starachowice można było powiedzieć, że nie leży zielono-czarnym to z pewnością na myśl mogłaby przyjść drużyna Avii Świdnik. Po powrocie do trzeciej ligi starachowiczanie mierzyli się z „Dumą Lotniczego Miasta” trzy razy, dwukrotnie przegrywając a raz remisując. Remis zielono-czarni wywieźli ze Świdnika w kwietniu ubiegłego roku – wówczas w roli szkoleniowca Staru debiutował trener Przemysław Cecherz. Dziś zadanie jakie stało przed zespołem prowadzonym przez byłego trenera m. in. Widzewa Łódź było równie trudne co przed rokiem. W Świdniku szkoleniowiec Staru nie mógł skorzystać z usług kontuzjowanych Michała Wcisły, Włodzimierza Putona, Jeremiasza Hirniaka oraz zawieszonego za kartki Mateusza Jagiełły.
„Nie ukrywamy, że te problemy cały czas są z Nami. Rozmawiając z drużyną mówiłem że od problemów kadrowych nie uciekniemy ale z problemami trzeba walczyć” mówił już po meczu trener Staru.
Mimo wspominanych problemów zespół ze Starachowic od początku pokazywał, że ma chęć wywiezienia ze Świdnika kompletu punktów. Już w 6 minucie krótko wybitą piłkę zebrał przed polem karnym Sławomir Duda ale jego płaski strzał złapał Jakub Murawski. Bramkarz Avii pewnie złapał także strzał Franciszka Lipki, który mimo asysty obrońcy zdołał uderzyć w 22 minucie piłkę z woleja. Gra w większości toczyła się jednak w środku pola, żaden z zespołów nie potrafił stworzyć sobie przewagi na boisku.
W takich sytuacjach bezcenne są indywidualności i to właśnie one były kluczowe w akcji otwierającej wynik. Adrian Szynka sprytnie wypatrzył Mateusza Kaweckiego, skrzydłowy Staru świetnie minął pilnującego go obrońcę a jego zagranie mimo asysty obrońcy skutecznie wykończył Szymon Stanisławski. Zielono-czarni nie nacieszyli się jednak długo z prowadzenia.
Dwie minuty później źle wybijał piłkę Bartosz Boniecki, ta spadła pod nogi niepilnowanego Michała Zubera, który z kilku metrów bez problemu skierował piłkę do siatki. Avia po wyrównującym golu próbowała pójść za ciosem – potężne uderzenie Pawła Ulicznego z dalszej odległości odbił Kamili Miazek a dobitka Dave’a Assuncao minęła bramkę gości.
Druga połowa mogła się zacząć od mocnego uderzenia w wykonaniu Avii. Kamil Miazek zawahał się przy wyjściu z bramki, długie podanie z głębi pola przejął Assuncao i podał do Adriana Paluchowskiego, którego strzał świetnie obronił Miazek. Chwilę później po raz drugi w tym meczu prowadzenie objęli goście. Bartosz Boniecki dośrodkował piłkę w pole karne a tam kapitalnym strzałem z pierwszej piłki popisał się Adrian Szynka nie dając szans na skuteczną interwencję Murawskiemu.
Trener Avii Wojciech Szacoń próbował odwrócić losy spotkania decydując się w 54 minucie na potrójną zmianę ale roszady niewiele zmieniły w obrazie gry. Avia nie potrafiła zagrozić bramce Staru, będąc narażoną na groźne ataki gości. Nie brakowało twardych starć i męskiej walki ale dobrych okazji było niewiele. Najbliższy wyrównania wyniku był znów Assuncao, który w 68 minucie uderzył z dystansu tuż obok spojenia słupka z poprzeczką.
Skuteczności w niedzielne popołudnie nie brakowało za to Szymonowi Stanisławskiemu. Snajper Staru świetnie odnalazł się w polu karnym Avii i precyzyjnym strzałem głową podwyższył prowadzenie gości. Asystę przy trafieniu popularnego „Stasia” zapisał na swoje konto Adrian Szynka, który miał ogromny udział we wszystkich bramkach Staru tego popołudnia.
Trzecia bramka dla Staru wyraźnie podcięła Avii skrzydła. Podłamani gospodarze mieli problem z wysokim pressingiem Staru, który przekładał się na kontrataki gości. Po jednym z nich w słupek trafił Mateusz Kawecki. Więcej bramek jednak tego popołudnia na stadionie przy ulicy Sportowej 1 w Świdniku nie padło i zielono-czarni, wraz z grupą kibiców, mogli świętować cenne zwycięstwo 3:1.
„Jestem bardzo zadowolony z gry moich zawodników. Dziękuję im za ogromny wysiłek, który włożyli w to dzisiejsze spotkanie. Byliśmy lepszym zespołem, w zasadzie pod każdym względem. Uważam, że trochę za nisko graliśmy w pierwszej połowie – my nie mamy w swoim DNA tego żeby nisko bronić, czekać na ataki przeciwnika. Jesteśmy zespołem, który lubi grać w wysokim pressingu, to powiedzieliśmy sobie w szatni i to w drugiej połowie zaczęliśmy skutecznie realizować na boisku. Dzięki temu Avia miała spore problemy z kreowaniem sytuacji i wyjściem z spod naszego pressingu” – tak zwycięstwo w Świdniku skomentował trener Cecherz.
Avia Świdnik – STAR STARACHOWICE 1:3 (1:1)
Gole: Zuber M. (36’) – Stanisławski S. (34’, 70’), Szynka A. (48’)
Żółte kartki: Adamiak K.
STAR: Miazek K. – Boniecki B., Kasperowicz K., Adamiak K., Stefański P. (77’ Styczyński M.), Duda S., Michasiewicz M. (87’ Mikos P.), Lipka F., Kawecki M. (87’ Ambrozik K.), Szynka A., Stanisławski S. (80’ Rodzim K.)
Dzięki zwycięstwu nad Avią starachowiczanie umocnili swoją pozycję w grupie pościgowej, która goni czołową czwórkę. Zielono-czarni po 23 kolejkach z dorobkiem 40 punktów zajmują 6 miejsce, tracąc jedno „oczko” do zajmujących 5 miejsce rezerw Korony Kielce. Liderem Betclic III ligi grupy IV niezmiennie jest Sandecja Nowy Sącz, której przewaga nad drugim w tabeli Podhalem Nowy Targ wynosi cztery punkty.
Najbliższy tydzień będzie wyjątkowo intensywnym dla zawodników trenera Przemysława Cecherza. Już w środę o godzinie 16.15 Star zmierzy się w Daleszycach z miejscowym Spartakusem w ramach 1/8 finału rozgrywek Okręgowego Pucharu Polski. Niespełna 48 godzin później, w piątek o godzinie 16.30 starachowiczan czeka kolejna ligowa potyczka z Wisłoką Dębica.
[envira-gallery id=”856691″]
🧠 Masz pytanie, temat do poruszenia, a może opinię?
Skontaktuj się z redakcją – Twoje zdanie ma znaczenie!
Napisz do nas
Co sądzisz o tej sprawie? Daj znać w komentarzu poniżej. 💬
🗨️ Najczęściej komentowane w ostatnim tygodniu
🔄 Zobacz również
🆕 Najnowsze artykuły