Oczyść swoją skórę z toksyn i zanieczyszczeń dzięki peelingu z naturalnych składników. Odkryj zdrowy blask i świeżość Twojej skóry już dzisiaj!

SMRÓD W MIEŚCIE – PRZYCZYNA WYJAŚNIONA

Getting your Trinity Audio player ready...

Przypomnijmy, we wrześniu br. odbyło się pierwsze spotkanie mieszkańców z prezesem PWiK Piotrem Nowakiem. Pełne emocji, z udziałem około 100 osób. Prezes Nowak próbował tłumaczyć, że odór pochodzi z okolicznych domostw, gdzie mieszkańcy nielegalnie spuszczają szambo do rzeki. Debata nie uspokoiła mieszkańców. Prezydent Marek Materek w stanowisku przesłanym do mediów napisał, że do poszukiwania przyczyn uciążliwego odoru gmina będzie musiała zaprosić niezależne firmy lub instytucje.
Zaproszenie do programu „Interwencja” przyjął w imieniu prezydenta miasta, jego zastępca Jerzy Miśkiewicz. Obecny był również prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Piotr Nowak.- Korzystając, że jest takie spotkanie i mamy możliwość się wypowiedzieć, chcę zasygnalizować w imieniu mieszkańców, że od dłuższego czasu mamy kłopot z uciążliwym odorem pochodzącym z oczyszczalni ścieków – mówił jeden z mieszkańców. – To jest potworny smród, inaczej nie można tego nazwać.Odczytał treść pisma, które było kierowane do włodarzy miasta i powiatu oraz do odpowiednich instytucji, w których mieszkańcy skarżyli się na uciążliwy fetor.- Mieszkam tu już kilka lat i wydaje mi się, że ten zapach nasilił się w okresie około dwóch lat. Wcześniej nie było takiego odoru, a teraz nasilił się i to w znacznym stopniu. Szczególnie w godzinach rannych i wieczornych – mówiła jedna z mieszkanek ulicy Benedyktyńskiej w Starachowicach.
Z wypowiedzi wynikało, że fetor odczuwalny jest wtedy, gdy panuje „cisza”, gdy nie ma wiatru. Szczególnie uciążliwa była pora letnia, wtedy nie dało się wytrzymać, a otworzenie okna było niemożliwe.
– Takiego smrodu, jak w to lato, nigdy nie było! Każdy kto wjeżdżał na ulicę mówił, że nie da się oddychać!
– Mam pytanie, dlaczego spotkamy się dopiero teraz, gdy przez całe lato tu tak śmierdziało, że nie dało się wytrzymać – mówił mieszkaniec ulicy Długiej. – Z jednej strony mamy ścieżkę Stara, z drugiej strony ścieżkę smrodu.
Prezes Piotr Nowak potwierdził, że z problemem oczyszczalnia boryka się od lat. Z racji tego, że nie jest prosty do zdiagnozowania i do usunięcia.
– (…) A że nasilenie zapachów jest coraz silniejsze i coraz bardziej uciążliwe, podjęliśmy działania by temu zapobiec. Wynajęliśmy specjalistyczną firmę do oceny sytuacji i do zrealizowania całej koncepcji przygotowania, czyli od zlokalizowania źródła tego zapachu, poprzez czynniki zaradcze i w efekcie do ustania tych zapachów. Na chwilę obecną z ustaleń tego przedsiębiorstwa wynika, że główną przyczyną tego niemiłego zapachu w mieście jest kolektor dolotowy od strony Zakładów Mięsnych „Animex”. My ze swojej strony przeprowadzamy kontrole cykliczne jakości odprowadzanych ścieków z tego zakładu. (…) Wyniki są zatrważające. Rozmawialiśmy na ten temat z zarządem firmy Animex, twierdzi, że ma wszystko dobrze, natomiast nie odżegnuje się od udzielenia pomocy w rozwiązaniu problemu. Z partycypacją w kosztach włącznie. (…) Na chwilę obecną próbki tych ścieków zostały pobrane przez Politechnikę Rzeszowską i specjaliści opracują specjalny szczep bakterii, który ma pomóc w rozwiązaniu problemu, ponieważ – zdaniem specjalistów – problem nie wynika z samego ścieku, który jeżeli nie zagnije to nie śmierdzi, natomiast wynika z obłożenia się substancji na ściankach kanału, który nie jest w pełni wypełniony. I w wypadku zwiększenia napływu ścieków, to puste miejsce niewypełnione ściekiem, zostaje wypełniane cieczą. Natomiast ten zapach niemiły wychodzi wtedy ze studzienek. Dzieje się to przeważnie w godzinach wieczornych i porannych. Jest to związane z cyklem pracy ubojni w Zakładach Mięsnych „Animex” – powiedział prezes Piotr Nowak. Mieszkańcy pamiętali prezesowi, jak na wrześniowym spotkaniu obarczył część z nich winą za ten smród, twierdząc, że z gospodarstw niepodłączonych do sieci nielegalnie zrzucają szambo do rzeki. Wyrazili żal do prezesa Nowaka, że dopiero na podstawie raportu potwierdził, że rzeczywiście, nieprzyjemny zapach jest obecny, że go czuć, a podczas wrześniowego spotkania zaprzeczał. – Gdybyśmy mieli sprzymierzeńca w osobie pana prezesa na ostatnim spotkaniu, byłoby nam lżej z tym żyć. A pan mówił, że nie czuć, że nie ma takiego problemu, że jedyny problem to ścieki – powiedziała jedna z mieszkanek. O to, kiedy przestanie śmierdzieć pytano też wiceprezydenta Jerzego Miśkiewicza.- (…) Problem znaliśmy, on narastał. Sami zdiagnozowaliście państwo, że ten rok był wyjątkowo przykry. I teraz już jest jasna sprawa (…). Zaczynamy działać. To jest czas na naprawę – powiedział zastępca prezydenta. Jak do sprawy odniósł się prezydent Marek Materek? Przytaczamy treść dokumentu przesłanego mediom.
Stanowisko prezydenta miasta Marka Materka i Zbigniewa Nidzgorskiego – dyrektora zarządzającego Zakładami Animex Foods w Starachowicach
8 listopada w Urzędzie Miejskim w Starachowicach odbyło się kolejne spotkanie z udziałem władz miasta, przedstawicieli firmy Animex Foods Sp. z o.o. Sk. oraz prezesa Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, którego tematem był problem uciążliwego zapachu, na jaki uskarżają się mieszkańcy wschodniej części miasta. Uczestnicy zdecydowali o zintensyfikowaniu prowadzonych wspólnie działań, które mają na celu jak najszybsze rozwiazanie istniejącego problemu.
Odbędzie się kolejne spotkanie z udziałem władz miasta, przedstawicieli zakładu Animex Foods, spółki PWiK oraz ekspertów z Politechniki Rzeszowskiej, autorów opinii do raportu diagnozującego sytuację związaną z problemem uciążliwego zapachu. Po spotkaniu wypracowany zostanie plan dalszych działań.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewijanie do góry