Getting your Trinity Audio player ready...
|
Z takim wnioskiem wystąpił na sesyjnych obradach radny Piotr Nowaczek. Prezydent twierdzi, że wszystko zmierza w tym kierunku, ale w tej chwili Gminy na to nie stać.
Dużo czasu radni poświęcili kondycji finansowej spółek, obecnej ich sytuacji i planom. Jedna z dłuższych dyskusji toczyła się przy okazji wystąpienia prezesa Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego Marka Staniaka. Poinformował na sesji 27 kwietnia br., że sytuacja finansowa firmy nie jest najlepsza, ale utrzymuje się na niewielkim plusie. W pierwszym kwartale br. wyniósł on ponad 107 tys. złotych. Spółka jest w trakcie ciągłej restrukturyzacji, zmniejszane jest zatrudnienie. Na tę chwilę jest najmniejsze od lat, zatrudnionych jest 108 pracowników, na łącznie 104,5 etatu. Najważniejsze zmiany mają zajść jednak w październiku, kiedy to MZK ma połączyć się z ZEC.
Radni (przynajmniej w części) byli zaniepokojeni sytuacją miejskiego przewodnika. Podczas prezentacji okazało się, że gmina do działalności spółki dokłada 6,3 mln złotych, przy czym przychody spółki wynoszą około 10 mln złotych. Radny SLD Piotr Nowaczek zaproponował więc, aby Gmina dokładała pozostałe 3,7 mln złotych i dzięki temu w Starachowicach byłaby darmowa komunikacja miejska.
Prezydent Marek Materek przyznał, że takie rozwiązanie wydaje się nieuniknione i zapewne, kiedyś do niego dojdzie, ale na pewno nie teraz. Gmina prowadzi bowiem i planuje wiele inwestycji i na darmową komunikację miejską jej nie stać.
– Nie możemy sobie teraz na to pozwolić, bo pieniądze są potrzebne na wkłady własne, abyśmy mogli pozyskać środki unijne – dodał Marek Materek.
Na sesji wprowadzono dodatkową uchwałę, by do przeznaczonych na zakup i montaż 30 wiat przystankowych, dołożyć jeszcze 14 tys. zł, gdyż po otwarciu ofert przetargowych okazało się, że zaplanowane ne ten cel 300 tys. złotych nie wystarczy. Radni dowiedzieli się też, że MZK nie zakupi 5 używanych autobusów niskopodwoziowych, a tylko dwa, bo szczegółowa analiza wykazała, iż byłoby to niekorzystne finansowo.