ZAŁOGA MAN DOMAGA SIĘ PODWYŻEK

Getting your Trinity Audio player ready...

Komisja Międzyzakładowa NSZZ „Solidarność” zorganizowała akcję protestacyjną. Na parkingu przed zakładem MAN Bus zebrała się liczna grupa pracowników.
Fabryka w Starachowicach zatrudnia prawie 2,3 tysiąca pracowników, a około 500 osób jest dodatkowo zatrudnianych przez agencję. Pod koniec ubiegłego roku związkowcy wystąpili z wnioskiem do Zarządu o m.in podwyższenie płac o 300 zł od 1 stycznia 2018 r.
– Prezes Michael Kobriger stwierdził, że podwyżka w takiej wysokości włączenie 8% premii do płacy zasadniczej są nierealne. Nikt nam takich pieniędzy nie da i zaproponował podwyżki w wysokości 2 procent pensji- powiedział Jan Seweryn, przewodniczący organizacji związkowej.
I to był asumpt do podjęcia 29 stycznia br. akcji protestacyjnej. Na parkingu przed zakładem zorganizowali pikietę, kilkuset pracowników włączyło syreny, strzeliły petardy i przez pół godziny trąbili klaksonami samochodowymi. Domagają się podniesienia płac, dodatku dla koordynatorów produkcji, podniesienia składki na Pracowniczy Program Emerytalny, objęcia dodatkową opieką medyczną pracowników przechodzących na renty i emerytury, a także wyrównania płac na tych samych stanowiskach, szczególnie produkcyjnych.
Dwa dni później – jak poinformował Jan Seweryn – prezes Kobriger przedstawił propozycję wzrostu wynagrodzeń: 3% podwyżki płacy zasadniczej plus 1% na podwyżki indywidualne. NSZZ „Solidarność” odrzucił tę propozycję, bo „rozmija się z oczekiwaniami pracowników”. Prezes zaproponował również podpisanie porozumienia płacowego na 2 albo 3 lata, co pozwoliłoby na podwyżki w większej wysokości. Na ten moment nie był jednak w stanie określić jej kwoty. Musi to przedyskutować z Zarządem MAN w  Monachium.
Kolejne spotkanie w tej sprawie zaplanowano na 15 lutego br..

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *