Getting your Trinity Audio player ready...
|
Władze powiatu wspierają Polsko – Amerykańskie Kliniki Serca w zakresie utrzymania ich działalności w Starachowicach. Podczas sesji, która odbyła się w czwartek, 29 czerwca, Rada Powiatu przyjęła stanowisko w tej sprawie. Zwraca się w nim do ministra zdrowia oraz Narodowego Funduszu Zdrowia o pomoc w pozytywnym rozwiązaniu tego problemu.
Polsko – Amerykańskie Kliniki Serca nie znalazły się w sieci szpitali, które – zgodnie z nową ustawą – będą miały zagwarantowane finansowanie w ramach umowy z NFZ. Żeby dalej bezpłatnie mogły świadczyć swoje usługi, będą musiały przystąpić do konkursu. I albo dostaną na to pieniądze, albo też nie. Ziścił się zatem czarny scenariusz, którego obawiali się dotąd pacjenci i którego chcieli uniknąć, zbierając podpisy i prosząc o pomoc.
Zarząd Powiatu już kilkakrotnie zajmował stanowisko w tej sprawie. Teraz swoje poparcie dla działań Polsko – Amerykańskich Klinik Serca w zakresie utrzymania ich działalności w Starachowicach wyraziła też Rada Powiatu, apelując do ministra zdrowia i władz Narodowego Funduszu Zdrowia o ewentualne włączenie Centrum Kardiologiczno-Angiologicznego do sieci szpitali w trybie nadzwyczajnym lub możliwe postępowanie konkursowe dla kardiologii i chirurgii naczyniowej. Takie rozwiązanie pozwoli bowiem na utrzymanie Centrum w Starachowicach, a zachowanie dobrej konkurencji na rynku kardiologicznych usług medycznych będzie wymuszało większą dostępność i wyższą jakość w zakresie świadczonych usług, co będzie z kolei korzystne dla samych pacjentów.
– Obowiązkiem radnego jest promocja i ochrona zdrowia, ale nie prywatnego czy publicznego, ale nas wszystkich – mówił na sesji radny Paweł Lewkowicz, który jeszcze nie dawno – jak stwierdził – miał wątpliwości czy Rada może zająć się sprawą, ale po spotkaniach z mieszkańcami i wysłuchaniu o ich dramatach, dzisiaj rozterek tych nie ma.
– Dla mnie rzeczą najważniejszą jest ludzkie życie. Szpital ma pewien potencjał hospitalizacyjny. Nie przyjmie wszystkich, którzy leczyli się w PAKS-e. Co będzie z nimi? – pytał retorycznie radny P. Lewkowicz.
Zdaniem radnego Andrzeja Matyni, z punktu widzenia pacjentów, najważniejszy jest wybór.
– Mamy pacjentów, którzy korzystają z kariologii w PZOZ-ie, jak i tych, którzy leczą się dzisiaj w Klinikach. Nikt nikogo nie ciągnie na siłę do jednej czy drugiej placówki. Każdy wybiera na bazie doświadczenia własnego i krążących dzisiaj opinii – mówił na sesji.
W jego odczuciu obie placówki powinny wciąż funkcjonować, dlatego ubolewał nad niekorzystnym obrotem sprawy.
– Uważam, że głos mieszkańców przeważy i że Kliniki pozostaną w Starachowicach, ale pamiętajmy, że zakotwiczą się wtedy również w Skarżysku – mówił A. Matynia.
Głos w sprawie Klinik zabrał też radny Jan Wzorek, który przypomniał, że PAKS, świadczy także usługi w zakresie chirurgii naczyniowej, czego nasz szpital nie oferuje. Sam zresztą PZOZ często z tego korzysta.
Pierwszym podmiotem, który straci na likwidacji PAKS-u będzie, jak przekonywał, pacjent, który mało że straci możliwość leczenia w zakresie chirurgii naczyniowej, to jeszcze utknie w długich kolejkach.
Tego samego obawiają się zresztą mieszkańcy, którzy przyszli w czwartek na sesję, zademonstrować swoje poparcie dla Klinik. Głos w ich imieniu zabrał Zenon Krzeszowski, który mówił o niepokoju i dużym zamęcie, panującym dziś wśród pacjentów.
– Oczekujemy, że jako obywatele będziemy w sposób cywilizowany leczeni oraz obsługiwani – mówił na sesji, podkreślając, że w przypadku schorzeń kardiologicznych ważna jest każda minuta.
Zarząd Powiatu już wielokrotnie wypowiadał się w tym temacie, przez co naraził się także na oskarżenia, że dba o interesy prywatnego podmiotu.
– Ci, którzy atakowali nas wcześniej przedstawiali to w kategoriach „dobra dla pacjenta” – mówiła starosta Danuta Krępa, dodając, że dużo było w tym fałszu i zakłamania.
– Czy dobro jest wtedy, gdy pacjent ma szybki dostęp, czy wtedy gdy musi czekać? – pytała na sesji, mówiąc, że sama miała często wizyty różnych mieszkańców, którzy prosili o pozostanie PAKS-u.
– Za Klinikami są dziś mieszkańcy, są zwykli ludzie, którzy chcą, by leczenie odbywało się nadal w Starachowicach na takim samym, wysokim poziomie – mówiła starosta, dodając, że życie i zdrowie ludzkie są wartością nadrzędną i żadne inne względy nie powinny mieć miejsca.