Były inwestycje, czekamy na miejsca pracy

Getting your Trinity Audio player ready...

Po roku funkcjonowania na nowej mapie pomocy publicznej, Specjalna Strefa Ekonomiczna „Starachowice” nie jest być może w  czubie, ale radzi sobie dość dobrze. Nakłady na inwestycję wzrosły o blisko 200 mln zł, co ma się przełożyć na wiele nowych miejsc pracy. Rok 2016 może przynieść duży wzrost zatrudnienia.
– Pięć nowych zezwoleń, wzrost nakładów inwestycyjnych o blisko 200 mln zł i  niemal 7 tys. nowych i utrzymanych miejsc pracy. Nie był to chyba najgorszy rok dla Specjalnej Strefy Ekonomicznej „Starachowice”…- Dokładne podsumowanie będziemy znali na początku marca, ale już teraz, patrząc po danych z trzech pierwszych kwartałów, możemy mówić o dużym wzroście nakładów inwestycyjnych, zwłaszcza wśród firm, które działają już w strefie. Mowa o ponad 200 mln zł. Jeśli dojdą nam dane z IV kwartału, polepszy to jeszcze wynik. Łączne nakłady inwestycyjne od początku działania strefy zbliżają się do poziomu ponad 2 mld 100 mln zł, a miniony rok był bardzo dobry pod względem realizacji inwestycji. Wiele z firm działających w strefie albo je zakończyło, albo zbliżają się ku końcowi. Liczymy, że rok 2016 przyniesienie znaczący wzrost zatrudnienia. Wiadomo, że najpierw prowadzone są inwestycje, a potem pojawiają się miejsca pracy. Uważamy, że sytuacja poprawi się też w tym zakresie.- Na początku 2015 r. chyba tak optymistycznie nie było…- Nie uważam, aby rok 2015 był optymistyczny, bo tych zezwoleń mogło być więcej. Trzeba jednak pamiętać, że był to nasz pierwszy rok działania w ramach nowej mapy pomocy publicznej, co odczuliśmy dość mocno. Pomoc ta dla naszego województwa została zmniejszona o 15 punktów procentowych. W tej chwili naszymi bezpośrednimi konkurentami, działającymi w oparciu o takie same wskaźniki pomocy, są województwa: łódzkie i małopolskie, czyli silne ośrodki akademickie z dużym zapleczem infrastrukturalnym, zarówno pod względem wielkości, jak i potencjału. Odbiło się to mniejszym zainteresowaniem inwestorów. Ilość zezwoleń nas do końca nie satysfakcjonuje, ale nakłady inwestycyjne są tym prognostykiem, który daje nadzieję na zwiększenie liczby miejsc pracy. Pocieszającym jest fakt, że wciąż mamy inwestorów, którzy są naszą ofertą zainteresowani i że czekamy na kolejną zmianę granic. Jeden z wniosków, które złożyliśmy w zeszłym roku, jest na etapie końcowym. Oprócz powiększenia naszej oferty o nowe tereny, przyniesie on nam konkretne projekty inwestycyjne. Cieszy nas również fakt, że zgłaszają się samorządy, z którymi prowadzimy rozmowy na temat gruntów, które są coraz lepiej przygotowane. Widać to doskonale po jakości włączanych terenów i przygotowywanej dokumentacji.- Jakich podstref miałyby one dotyczyć?- M.in.Kielc.- Czyli Starachowice będą musiały poczekać na inwestorów…- Starachowice nie muszą czekać na inwestorów. Oni już u nas są. Z tych 200 mln zł zdecydowaną większość zgarnęły właśnie Starachowice. To właśnie u nas wydaliśmy nowe zezwolenia i w ramach nowych zezwoleń wydawane są teraz pieniądze. Mam tu na myśli firmy Cerrad i MAN. To, że to nie są nowi inwestorzy, a dobrze nam znani, to jeszcze lepiej. Świadczy bowiem o tym, że związali się z miastem na dłużej i  myślą perspektywicznie o rozwijaniu tu działalności. Wystarczy popatrzeć na nową fabrykę Cerradu czy na to, co dzieje się przy ul. 1 Maja, w firmie MAN. Cieszy nas fakt, że wiele polskich małych i średnich firm działających na naszym terenie również świetnie sobie radzi. To bardzo dobry prognostyk dla Starachowic.- Zmieniło się również podejście władz do zagospodarowania terenów pod inwestycje. Są chyba bardziej otwarte na pozyskiwanie gruntów i lepsze przygotowanie, patrząc choćby na decyzje dotyczące osiedla Bugaj…- Potwierdzam, że prowadzimy rozmowy z władzami miasta oraz powiatu na temat gruntów na naszym terenie. Chodzi zarówno o nowych inwestorów, jak również tych, którzy u nas już są. Wspomniałem o dwóch największych firmach, ale jest szereg mniejszych, z kapitałem polskim i zagranicznym, które też inwestują. Wystarczy podjechać na teren strefy i zobaczyć, jak wiele nowych zakładów powstało. W trakcie inwestycji jest firma Envo, RRD czyli dawna Poligrafia czy choćby Prodhurt. Jeśli oni zwiększają swoje moce i unowocześniają swój park technologiczny, świadczy to o tym, że coś pozytywnego się w Starachowicach dzieje i to idzie w dobrym kierunku.- W dobrym kierunku idą też zmiany związane ze szkolnictwem zawodowym. Na tym polu dużo działo się w zeszłym roku, również za sprawą SSE…- To jest jeden z tematów, który był priorytetem. Za tę działalność uzyskaliśmy wyróżnienie, zresztą już po raz trzeci w rankingu Financial Times- fDi Magazine. Tym razem byliśmy jedną z sześciu stref w świecie docenionych w kategorii „Umiejętności i szkolenie”, co świadczy jedynie o tym, jak dużą wagę przykładamy do tego tematu, jakie działania podejmujemy i jakie są tego efekty. Nie mając zbyt wielu atutów, musimy stawiać na szkolnictwo zawodowe i oferować przedsiębiorcom jak najlepsze kadry, dlatego zaangażowaliśmy się w takie projekty. W tej chwili wprowadzany jest trzeci. Będą brali w nim udział głównie polscy przedsiębiorcy – mali i średni z terenu naszego powiatu, co pozwoli uruchomić kolejną klasę patronacką w Zespole Szkół Zawodowych nr 3 specjalizującą się tym razem w obróbce na centrach sterowanych numerycznie. Powstanie ona przy współpracy z powiatem, dyrekcją, a przede wszystkim przy zainteresowaniu i aktywnym udziale przedsiębiorców z naszego powiatu.- Jak będzie wyglądał rok 2016 dla strefy? Na co chcecie położyć największy nacisk?- Niewątpliwie na pozyskanie nowych terenów. Zamierzamy współpracować aktywnie nie tylko z  samorządami, które wykazują wolę, chęci oraz potencjał, ale też dokonywać samodzielnych zakupów, jeśli dojdziemy do wniosku, że tereny są atrakcyjne. Bo jest to dobry i sprawdzony mechanizm. Ostatnio kupiliśmy kilka nieruchomości, niektóre znajdują się już u inwestorów. Zostały skomasowane, uzbrojone i przygotowane pod inwestycje, a pod koniec roku sprzedane. Mamy apetyt na kolejne, dlatego szukamy nowych terenów. Jeżeli znajdziemy ciekawe nieruchomości przemysłowe lub takie, które mogą się nimi stać, na pewno będziemy się nimi interesować. Na włączenie do strefy wciąż czeka ok. 7 ha w Bliżynie. Ponieśliśmy nakłady w związku z prowadzeniem tam prac wyburzeniowych i porządkowych. Jak tylko ten teren zostanie włączony w obszar objęty przywilejami podatkowymi, natychmiast znajdzie się w naszej ofercie. Liczymy, że na terenie naszego powiatu znajdą się jeszcze grunty, które będziemy mogli przyłączyć, bo takie rozmowy są prowadzone czy to w Starachowicach czy to ościennych gminach.- Które tereny znajdują się w kręgu zainteresowania?- Tego niestety nie mogę zdradzić. Jeśli będziemy nabywać tereny, to w wielu przypadkach będą one sprzedawane w ramach przetargów publicznych. Jeśli warunki będą nam odpowiadać i uda się wygrać w przetargach, będziemy mogli o nich rozmawiać.- Nowy rok będzie lepszy od minionego…- Jeśli chodzi o firmy działające w strefie, jestem umiarkowanym optymistą, a zwłaszcza jeśli chodzi o te, które w roku ubiegłym prowadziły inwestycje. Oddanie do użytku nowych obiektów, gruntowna modernizacja istniejących czy wprowadzenie nowych technologii i nowych wyrobów z pewnością przyniesie efekty. Bezrobocie powinno spadać, a zarobki, zwłaszcza dla wykwalifikowanych pracowników, powinny się wkrótce poprawiać. Jeżeli nie stanie się nic nieoczekiwanego pod względem gospodarczym, rok 2016 powinien być dobry dla firm, które działają na naszym terenie. A jeśli chodzi o klimat inwestycyjny, czekamy na decyzje rządu w zakresie zmian granic strefy. Zostało nam 10 lat do końca obecnie obowiązujących przepisów o ulgach podatkowych, ale nie do końca działania spółki. Bo nasza spółka ma nieograniczony czas działania. Mamy nadzieję, że narzędzie jakim są strefy, będą dalej wykorzystywane przez władze naszego kraju, bo jak do tej pory okazywały się one skuteczne, zwłaszcza dla takich regionów, jak północ naszego województwa. To, na co teraz czekamy, to kwestie związane z realizacją zamierzeń infrastrukturalnych w mieście, powiecie czy województwie. To sprawa drogi nr 7 oraz nr 42, ale też innych dróg wojewódzkich oraz krajowych, jak choćby obwodnicy Kielc oraz wyjazdu w kierunku wschodnim oraz zachodnim, a w wymiarze lokalnym – na prace związane z budową północno – zachodniej obwodnicy Starachowic, która powinna poprawić komunikację z terenami przemysłowymi i odciążyć ulicę Radomską i całe nasze miasto. Liczymy, że projekt będzie zrealizowany za 3 – 4 lata. Mając dobrze przygotowanych pracowników, nowe tereny i dobrą komunikację, podniesiemy atrakcyjność SSE „Starachowice” i naszego regionu.(An)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *