Getting your Trinity Audio player ready...
|
Grupa pilotów, instruktorów i konstruktorów pojazdów latających spotkała się w zeszłym tygodniu w Parszowie, aby pobujać wspólnie w obłokach. Z myślą o amatorach przygotowali „Mobilny Punkt Widokowy”.
Rozmowy, wymiana doświadczeń, burza mózgów, dobra energetyczna radość płynąca z kontaktów pasjonatów, a potem czas na wspólne loty. Każdy, kto miał ochotę mógł odbyć podróż z instruktorem, który zapoznał go z podstawami techniki pilotażu w stworzonym na tę okazję „Mobilnym Punkcie Widokowym”. Z szansy tej skorzystało ponad 20 osób, które mogły zobaczyć swoje domy i dobrze znane miejsca zupełnie z innej perspektywy. Była to również okazja do wykonania własnych fotografii i filmów lotniczych oraz rozpoczęcia szkolenia pilota motoparalotniowego. Prowadził je Tomasz Chudziński – pilot instruktor, twórca programu szkolenia motoparlotniowego, pierwszy człowiek, który przeleciał nad Bałtykiem motoparalotnią, realizator wielu międzynarodowych wypraw motoparalotniowych.Na parszowsko-starachowickim niebie swoją przygodę z lataniem realizowali również nasi krajanie z Florydy i Kasia Faber z Teksasu, przebywający na urlopach. Cykl lotów i fotografii lotniczych z różnych pór dnia wykonała także Małgorzata Zatorska, doradca prezydenta Starachowic. W obłokach bujała także dziennikarka GAZETY, bo od dawna kibicujemy paralotniarzom.- Spotkania zaplanowaliśmy na kilka dni, by lepiej wykorzystać warunki pogodowo – terenowe i popracować nad wspólnymi projektami. Daliśmy więcej czasu na zabawę z lataniem wszystkim zainteresowanym. Takimi projektami pokazujemy urokliwość i dostępność naszych terenów również z powietrza. Potwierdzamy, że ciekawe pomysły i rozwiązania rodzą się w zasięgu ręki kreatywnych konstruktorów – twórców, a nasza „Mała Ojczyzna” to dobre do tego miejsce” – powiedział nam Krzysztof Szczygieł, głównym organizator tych spotkań, dziękując mieszkańcom Parszowa za wsparcie oraz wyrozumiałość, a uczestnikom za współgenerowanie pozytywnej energii.O wrażenia z lotów nie trzeba było nikogo pytać. Pozytywnych emocji i zadowolenia z pokonania własnych barier, oporów, ograniczeń nie dało się ukryć na roześmianych twarzach latających. Miejmy nadzieję, że nasi paralotniarze szybko tu wrócą i będzie jeszcze wiele okazji do bujania w obłokach.(An)