Podglądają pacjentów?

Getting your Trinity Audio player ready...

Cztery kamery, zamontowane na SOR-ze w szpitalu, śledzą każdy ruch personelu i… pacjentów – niekompletnie ubranych i często w intymnych wręcz sytuacjach. Jak to się ma do poszanowania godności i intymności chorego? Sprawą zainteresował się już Rzecznik Praw Pacjenta.
Są w wielu placówkach. Także w naszym szpitalu, lecz dotąd były tylko na korytarzu, a nie w obszarach, gdzie znajdują się chorzy. Teraz kamery pojawiły się na sali obserwacyjnej, sali krótkotrwałej intensywnej terapii i w punkcie pielęgniarskim, o czym poinformował GAZETĘ zbulwersowany czytelnik. I próżno było szukać tabliczki, informującej o obecności tam kamer.
– Czemu właściwie to służy i jak to się ma do zachowania prawa pacjenta do poufności? Chorzy, którzy przebywają na sali, często są niekompletnie ubrani, cewnikowani… Także w sytuacjach, w których nie chcieliby być nagrywani. Dlaczego zatem postronne osoby mają oglądać nagrania i dowiadywać się z nich o stanie mojego zdrowia. Przecież te informacje objęte są tajemnicą lekarską! – mówi.
– Większość nie jest tego świadoma, a sądzę, że podobnie jak ja nie miałaby na to ochoty – dodał mężczyzna.
System monitoringu jest w trakcie instalacji, a po odbiorze sieci obszar SOR zostanie oznakowany trwałymi oznaczeniami „obszar monitorowany” – powiedziano nam w PZOZ. Jak zapewniła GAZETĘ Małgorzata Kałuża – Buczyłowska, z monitorowania wyłączono obszary badań chorych (boksy diagnostyczne), w których pacjenci są poddawani badaniom oraz dodatkowym czynnościom, dlatego niepokój czytelnika GAZETY o brak intymności, czy brak poszanowania godności uznała za bezzasadny.
Szpital:
to dla bezpieczeństwa
Urządzenia pojawiły się w czterech miejscach: w obszarze obserwacyjnym, krótkotrwałej intensywnej terapii, obszarze zabiegowym i sali R, ze względu na bezpieczeństwo pacjentów, ale i personelu medycznego Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, który będzie miał dzięki temu możliwość lepszego monitorowania stanu zdrowia chorego, twierdzi M. Kałuża – Buczyłowska, dodając, że dostęp do nagrań będzie mieć tylko dyrekcja Powiatowego Zakładu Opieki Zdrowotnej.
– Żadne „osoby postronne” nie będą miały dostępu do nagrań – zapewniała GAZETĘ, wyjaśniając, że instalacja kamer z możliwością zapisu wizji i fonii miała na celu poprawę bezpieczeństwa pacjentów przebywających w SOR i nie zagraża intymności pacjentów, ani ich prawu do poufności czy poszanowania godności.
Monitoring ma się również przyczynić do zwiększenia poczucia bezpieczeństwa wśród personelu i wyeliminowania agresywnych zachowań na SOR, bowiem nasila się agresja nie tylko słowna, ale i fizyczna przejawiana przez osoby nietrzeźwe w stosunku do załogi SOR.
– Sama informacja o obecności kamer będzie tonowała próby agresji, a w przypadku jej zaistnienia stanowiła będzie dowód dla odpowiednich służb – policji, Prokuratury, Sądu – powiedziała Kałuża – Buczyłowska, a podgląd z kamery planowany jest w punkcie stałej obecności Ochrony Szpitala, co umożliwi szybką reakcję na zagrożenie.
– Jak niby kamery mają nas chronić? Zejdą ze ściany i obezwładnią pacjenta? Bo ochroniarze mogą go tylko prosić o spokój – dziwią się rozwiązaniom niektórzy z członków załogi.
Jeszcze bardziej zdziwieni tą sytuacją wydają się być chorzy, którzy czują dyskomfort, gdy dowiadują się o tym, że ktoś ich podgląda. Nie przemawia do nich argument, że jest to tylko dyrekcja, bo w dobie przecieków i internetu nagrania mogą znaleźć się wszędzie.
Starosta Dariusz Dąbrowski o urządzeniach dowiedział się od GAZETY.
– Przypuszczam, że jest to związane z działaniami mającymi usprawnić pracę na SOR-ze, do czego zobowiązaliśmy dyrektora. Stąd m.in. wdrażanie systemu TRIAGE i inne wprowadzane tu rozwiązania – powiedział starosta, który nie ma nic przeciw kamerom, monitorującym obszar przy rejestracji, a co za tym idzie przepływ pacjentów czy sytuacje, które są konfliktowe. Jeśli znajdują się jednak w miejscach, gdzie przebywają pacjenci, przyznaje, że można mieć wątpliwości. Dlatego obiecał, że przyjrzy się temu bliżej.
Rzecznik Praw Pacjenta o kamerach w szpitalu
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Rzecznika Praw Pacjenta – Krystynę Barbarę Kozłowską, która powołując się na ustawę 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, stwierdziła stanowczo, że każdy pacjent ma prawo do poszanowania intymności i godności, a w szczególności w czasie udzielania mu świadczeń zdrowotnych.
– Mając na uwadze dobro i prawa pacjenta, pacjent powinien być informowany o zamiarze monitorowania i powinien świadomie wyrażać ewentualną zgodę bądź sprzeciw na takie działanie. Dodatkowo informacja o stosowaniu monitoringu powinna być zamieszczona w widocznym miejscu, by pacjent z łatwością mógł się z nią zapoznać – powiedziała nam rzecznik, odsyłając do rozporządzenia Ministra Zdrowia z 26 czerwca 2012 r. w sprawie szczegółowych wymagań, jakim powinny odpowiadać pomieszczenia i urządzenia podmiotu wykonującego działalność leczniczą, które w niektórych przypadkach dopuszcza monitoring przy użyciu kamer. Chodzi tutaj o pomieszczenia tzw. ścisłego nadzoru, w których kamery służą do obserwacji pacjentów. Mogą być one instalowane: w zespole porodowym (pomieszczenie przeznaczone dla położnic i noworodka w pierwszych godzinach życia, po porodach powikłanych), w oddziale dziecięcym, w stacji dializ (stanowisko nadzoru pielęgniarskiego) oraz w oddziale psychiatrycznym (jednoosobowe separatki).
– Co zaś się tyczy szpitalnych oddziałów ratunkowych, nie ulega wątpliwości, że tzw. ciągi komunikacyjne, czy miejsca ogólnodostępne (recepcja, portiernia) mogą być monitorowane za pośrednictwem kamer. W każdym takim przypadku musi być jasno określony cel takiego monitoringu, jego przeznaczenie, szczegółowe zasady monitorowania, zasady przechowywania obrazu itd. Jeśli jednak dotyczy to miejsc, w których pacjentom są udzielane świadczenia zdrowotne to co do zasady, poza pewnymi wyjątkami, taki monitoring mógłby stanowić naruszenie prawa pacjenta do intymności i godności – stwierdziła rzeczniczka.
– Przykładowo, monitoring pacjentów, umożliwiający rozpoznanie ich twarzy np. na salach zabiegowych czy obserwacyjnych stanowiłoby naruszenie prawa pacjenta do intymności, ale np. ulokowanie kamery z możliwością nagrywania obrazu tylko przy wejściu na taką salę (w celach bezpieczeństwa) takim naruszeniem już by nie było – wyjaśnia rzecznik.
Ale nawet w przypadku, gdy obraz kamery nie obejmuje samego pacjenta, czy tylko części jego ciała, pacjent może odczuwać dyskomfort z uwagi na sam fakt nagrywania. Dlatego, jak tłumaczyła, każdy przypadek stosowania monitoringu powinien być rozpatrywany indywidualnie.
– Właściwa realizacja prawa pacjenta do poszanowania intymności, szczególnie w czasie udzielania pacjentowi świadczeń zdrowotnych jest niezwykle istotna, a dla niektórych osób nawet sam widok kamery umiejscowionej nad wejściem na salę może wiązać się z dużym dyskomfortem. Dlatego na osobach kierujących podmiotami leczniczymi spoczywa odpowiedzialność w zakresie decyzji o potrzebie i zasadności stosowania monitoringu – stwierdza pani rzecznik.
Czujesz, ?e naruszono twoje prawa? Zg?o? to!
W związku z sytuacją w starachowickim szpitalu, pani rzecznik postanowiła wystąpić do dyrekcji o wyjaśnienia i przedstawienie stanowiska w sprawie stosowania monitoringu na SOR, bo – jak podkreśliła – zakres prawa do intymności obejmuje ogół przeżyć wewnętrznych i wiąże się z poczuciem dyskomfortu, zażenowania lub wstydu. A są to kwestie bardzo indywidualne, dlatego każda osoba, która w związku z zainstalowanym w SOR monitoringiem poczuła, że jej prawo do intymności zostało naruszone może indywidualnie zgłosić się do Biura Rzecznika Praw Pacjenta.
– W przesłanym wniosku pacjent powinien przedstawić zwięzły opis zaistniałej sytuacji oraz swoje dane. Po zapoznaniu się z każdym wnioskiem, jeżeli Rzecznik uzyska informacje co najmniej uprawdopodabniające naruszenie praw pacjenta, może wszcząć postępowanie wyjaśniające. Wszystkie niezbędne informacje dotyczące kontaktu z Biurem i możliwościami składania wniosków znajdują się także na stronie: www.bpp.gov.pl w zakładce Kontakt. W przypadku pojawienia się jakichkolwiek dodatkowych pytań lub wątpliwości dotyczących np. zasad prowadzenia postępowań wyjaśniających czy prawa do intymności i godności, zachęcam do skorzystania z ogólnopolskiej bezpłatnej infolinii dla pacjentów 800-190-590. Pracownicy Biura dyżurują na infolinii od poniedziałku do piątku w godzinach 9.00 – 21.00 i na bieżąco przekażą wszelkie niezbędne informacje – radzi rzeczniczka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewijanie do góry