Na podstawie treści posta zdecydowałam się na krótki opis alternatywny dla obrazka wyróżniającego: "Zainspiruj się do działania - motywacyjna grafika z napisem 'Nigdy nie jest za późno, aby zacząć' na tle zachodzącego słońca nad górami".

BYŁY PREZYDENT CHCE KASACJI

Getting your Trinity Audio player ready...

Do Sądu Najwyższego w Warszawie wpłynął wniosek kasacyjny obrońcy skazanego za korupcję, prezydenta Wojciecha B. Zaskarżył wyrok w całości, zarzucając rażące naruszenie prawa.
Mecenas Kazimierz Jasionek, reprezentujący byłego prezydenta miasta, wniósł o kasację wyroku Sądu Okręgowego w Kielcach, który – przypomnijmy – utrzymał w mocy decyzję sądu pierwszej instancji. Włodarz został skazany na 3,5 roku więzienia, 100 tys. zł grzywny i 8 lat zakazu pełnienia funkcji publicznych.
Wpłynęła do Sądu Najwyższego w Warszawie 28 maja, jak powiedziała GAZECIE Teresa Pyźlak, z zespołu prasowego SN, dodając, że termin jej rozpatrzenie nie jest na razie znany.
Obrońca wskazuje na szereg naruszeń prawa, zarówno materialnego, jak i procesowego, które – jak twierdzi – miało istotny wpływ na treść wydanego wyroku. Tłumaczy, że kwoty pieniężne przyjęte przez prezydenta nie stanowiły korzyści w rozumieniu art 115 § 4 k.k., przez co błędnie został uznany winnym popełnienia zarzucanych mu przestępstw. Mówi także o błędnej wykładni oraz interpretacji prawa materialnego, jakiej miał się dopuścić Sąd Rejonowy w Starachowicach. Włodarz przeznaczał bowiem pieniądze na cele społeczne, nie uzależniając od ich otrzymania jakichkolwiek decyzji związanych z prezydenckimi kompetencjami. Sam również nie żądał żadnych korzyści, a przyjęte przez niego pieniądze, jak podnosi obrońca, nie zostawały w ogóle w jakimkolwiek związku z pełnioną przez niego funkcją.
Wytyka również sądowi okręgowemu niedostrzeżenie błędów, jakich dopuścić się miał Sąd Rejonowy. Chodziło m.in. o naruszenie zasady obiektywizmu, które polegało na pominięciu istotnych – zdaniem obrony – okoliczności faktycznych czy ich niewyjaśnieniu, jak przy nie uwzględnieniu wniosków obrony o przesłuchanie w charakterze świadka funkcjonariuszy CBA, albo nieuwzględnieniu wniosku o konfrontację byłego już prezydenta z byłym już też prezesem ZEC (Szymonem Sz.), czy rozstrzygnięciu na niekorzyść oskarżonego, nie dających usunąć się wątpliwości, co w konsekwencji doprowadziło do uznania go winnym szeregu przestępstw.
Zdaniem obrony, ocena materiału dowodowego przez sąd odbyła się w sposób sprzeczny z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, a podczas wydawania wyroku w zakresie kary, pominięto istotne okoliczności łagodzące odpowiedzialność karną.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *