POSILIMY SIĘ NAD ZALEWEM

Getting your Trinity Audio player ready...

Starachowice mają swojego „grzybka” a Wąchock będzie mieć „domek”, i to nie byle jaki, bo szklano-drewniany. Taką koncepcję lokalu przedstawiła w urzędzie Monika Lubieniecka, która zamierza otworzyć mini restaurację na zrewitalizowanych terenach, tuż obok zbiornika.
Niedawno odbył się przetarg na dzierżawę nieruchomości tuż obok zbiornika, która zgodnie z sugestią gminy, miała być przeznaczona na lokal gastronomiczny czynny w sezonie letnim. Na 250 m kw. władze „widziały” obiekt o lekkiej konstrukcji, harmonijnie wpisujący się w krajobraz, z ogródkiem gastronomicznym. Wyjściową miesięczną stawkę czynszu ustalono na poziomie 1.254,60 zł/brutto. Mimo dużego zainteresowania, wpłynęła tylko jedna oferta, poinformował GAZETĘ burmistrz Jarosław Samela.
Zgodnie z przedłożoną przez oferentkę koncepcją, lokal będzie działał w drewnianym budynku, pokrytym gontem, o powierzchni użytkowej od 50 do 80 m kw. Będzie też ogródek gastronomiczny, na utwardzonym podłożu z kostki brukowej, a między nimi pojawią się donice, bogato obsadzone kwiatami.
Wszystkie wymogi przetargu zostały spełnione i kasa gminy będzie miała z tego tytułu wpływy w wysokości: 1300 zł podatku z tytułu dzierżawy (taką stawkę zaproponowała M. Lubieniecka) oraz podatek od nieruchomości. Inwestorka rozpocznie działalność w oparciu o mikrokredyt, więc kiedy lokal będzie gotowy, trudno na razie powiedzieć.
– Wszyscy by chcieli, aby to było już, ale to może potrwać, choćby z uwagi na pozwolenia – powiedział burmistrz Samela, dodając, że lokali może być więcej, bo coraz więcej osób robi rozeznanie w terenie, tyle że na działkach prywatnych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *