JEDNYM DZIURY, INNYM KOSTKA

Getting your Trinity Audio player ready...

Leje, wyrwy i koleiny – tak jest każdorazowo po większych opadach deszczu na ulicy Smugowej w Starachowicach. Nie kłamią ci, którzy mówią, że dziura pogania dziurę, a te największe sięgają nawet ponad ćwierć metra. Trudno się zatem dziwić rozgoryczeniu mieszkańców, którzy domagają się remontu, zwłaszcza patrząc na krótki odcinek wyłożony tam kostką.
Przejazd ulicą Smugową – to dla mieszkańców spore wyzwanie, jeśli nie liczyć krótkiego odcinka, odnowionego trzy lata temu (za rządów jeszcze prezydenta Wojciecha Bernatowicza). Wówczas to firma ZUWIK (Adama Węgrzeckiego) przebudowała fragment pomiędzy ul. Moniuszki a Żytnią. Na długości niepełna pół kilometra pojawiła się kostka brukowa (łącznie z wjazdami w gminne ulice i na posesje), a także chodnik. Wykonano też kanał deszczowy z przykanalikami do wpustów deszczowych z osadnikiem oraz przyłącze między ulicą Smugową i Nurta. Co z tego, jeśli zdecydowana większość mieszkańców musi na co dzień zmagać się z wertepami, co uwydatnia się jeszcze bardziej po większych opadach deszczu, co można było zaobserwować całkiem niedawno. Leje, wyrwy i koleiny – tak można w skrócie opisać drogę, która miejscami wyglądała jak szwajcarski ser, albo kraina jezior. Pełno tam dziur, wypełnionych po brzegi wodą, co wcale nie dziwi, jeśli wziąć pod uwagę, że w trakcie deszczu cała Smugowa zamieniła się w rwący potok, który mało że niszczył drogę, to wdzierał się na posesję. Potem pojawiło się wielkie błoto. Narzekali kierowcy, ale też piesi, bo albo zagłębiali się w mazi, albo potykali o koleiny (kiedy błoto już wyschło). Trudno ocenić co było gorsze. Trudno się dziwić rozgoryczeniu i prośbom o remont, zwłaszcza że jest to jest to jedna z dłuższych gminnych arterii w mieście.
Urząd, mimo że to rozumie, oszczędny jest w deklaracjach.
– Przemieszczenia i wyrwy, powstałe na skutek deszczów, zostały już naprawione – zapewniła nas w środę Iwona Ogrodowska – Ogórek, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Starachowicach, pokazując na dowód zdjęcia.
– Nawieziony został tam tłuczeń do uzupełnień. Wskazane ulice są drogami gruntowymi i po każdych silnych opadach, pojawia się problem. W chwili obecnej mamy około 30 kilometrów takich odcinków w mieście – powiedziała GAZECIE rzecznik. – Służby komunalne starają się na bieżąco reagować na zgłoszenia mieszkańców, uzupełniając ubytki i konserwować, utrzymując przejezdność.
Niemniej jednak, jak zapewniła nas Iwona Ogrodowska – Ogórek, prowadzone są ciągle działania, mające na celu wykonanie kompleksowej przebudowy nawierzchni na tych odcinkach.
– Na ulicy Wiejskiej w najbliższym czasie zaplanowana jest budowa rowu odwadniającego z włączeniem do rzeczki biegnącej wzdłuż lasu. Docelowym rozwiązaniem, jak informował już wcześniej prezydent Sylwester Kwiecień, jest budowa dróg w południowej części miasta wraz z kanalizacją deszczową w ramach projektu unijnego. Jest to jednak duże przedsięwzięcie inwestycyjne za ponad 40 milionów złotych – powiedziała nam rzecznik, nie kryjąc, że gmina nie ma na nie na razie pieniędzy.
Nie wydaje się zatem, by problem zniknął niebawem. Potrzeba na to pieniędzy i czasu. Czy jednak mieszkańcom wystarczy jeszcze cierpliwości…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *