Getting your Trinity Audio player ready...
|
Nawet połowa sióstr zatrudnionych w starachowickim szpitalu, może niebawem stracić pracę, jeśli dyrekcja lecznicy odda firmie zewnętrznej świąteczne i nocne dyżury.
Przedstawiciele związków w PZOZ dowiedzieli się o tym na spotkaniu z dyrekcją. Usłyszeli, że część dotychczasowych dyżurów (nocne i świąteczne) miałaby przejąć firma zewnętrzna.
– Dyrektor nie kryła, że może się nagle okazać, iż 50 proc. zatrudnionych pielęgniarek (ok. 150 osób), jest niepotrzebnych, co kłóci się z zapowiedzią, że nie będzie zwolnień grupowych. Bo trudno nam jakoś uwierzyć, że firma wszystkich zatrudni – mówi GAZECIE Wanda Gut, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w szpitalu.
– Rozumiemy, że władze powiatu oraz dyrekcja muszą dbać o finanse, ale rolą związków zawodowych jest dbałość o dobro pracowników. Nikt nie wie, kto przyjdzie na dyżur świąteczny: pielęgniarki z Kielc, ze Skarżyska czy może z Ostrowca, a jeśli ze Starachowic, to będą na kontraktach. To oznacza, że nie będą pracować w miesiącu po 160 -170 godzin, ale po 200 czy 250, by wyjść na swoje… Jaka więc będzie jakość opieki? – pyta przewodnicząca.
– Sprawy szpitala traktowaliśmy zawsze bardzo poważnie. Przyjrzymy się tematowi, jaki zasygnalizowało nam środowisko pielęgniarek. W niedługim czasie Zarząd Powiatu przygotuje stanowisko. Na pewno strony otrzymają naszą odpowiedź – zapewnił GAZETĘ starosta Andrzej Matynia.
W następny wtorek, 18 września, zaplanowano spotkanie informacyjne szpitalnego personelu z przedstawicielami firmy Promedica 24, która miałaby przejąć pielęgniarskie dyżury..