NIE UMKNĄŁ OKU KAMERY

Getting your Trinity Audio player ready...

Kierowcę, który podczas cofania autem uderzył w inny samochód, a potem uciekł z miejsca zdarzenia, nakryły kamery monitoringu. Zapamięta swój wyczyn na dłużej…
Stłuczek na drogach jest wiele. Apatia, brzydka pogoda, krótszy dzień – to tylko niektóre czynniki powodujące, że koncentracja kierowcy spada, choć przy dobrych warunkach ryzyko kolizji też jest duże. Gorzej, gdy sprawca znika bez śladu, jak w przypadku kierowcy, który podczas cofania pojazdu uderzył w inny samochód zaparkowany na ulicy Staszica w Starachowicach. Czmychnął z miejsca zdarzenia nie świadom, że namierzyły go kamery monitoringu. Na nagraniu widać dokładnie, jak mężczyzna próbuje wyjechać z uliczki. Manewr mu nie wychodzi i z impetem uderza w tył jednego z zaparkowanych tam samochodów. Mało się jednak tym przyjął, dał do przodu bardziej skutecznie i chwilę potem gnał już ulicą. Na szczęście daleko nie pojechał.
– Dzięki nagraniom odczytaliśmy numer rejestracyjny pojazdu, po którym doszliśmy szybko do mężczyzny, który kierował autem – powiedział GAZECIE Paweł Jamski, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Starachowicach. – Sprawę przekazaliśmy już policji. Zajmuje się nią Wydział Ruchu Drogowego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *