Getting your Trinity Audio player ready...
|
Prawie 350 tys. zł straty zanotowała ciepłownicza spółka w ubiegłym roku. Spowodowały to w głównej mierze odsetki oraz prowizje związane z kredytowaniem działalności bieżącej. Oszczędności ma przynieść zmiana dostawcy węgla. ZEC chce go kupować bezpośrednio od producenta. Rozmawiał m.in. z holdingiem i Kompanią Węglową.
Spadek produkcji ciepła o 11 procent, konieczność spłaty odsetek oraz prowizji, związanych z kredytowaniem działalności bieżącej, jak i odsetek od zaciągniętych w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Kielcach pożyczek inwestycyjnych, wpłynęły na nie najlepszą sytuację zakładu. Przewodniczący Rady Nadzorczej, Florian Sierpień określił ją nawet jako fatalną.
– Współpraca z zarządem spółki w ostatnim roku praktycznie nie istniała – stwierdził na sesji.- O tym, że pracował on źle świadczą najlepiej wyniki strat i fakt, że było aż trzech prezesów – najpierw Szumielewicz, potem Gross, a teraz Ciepluch.
Z prezesem Grossem, jak stwierdził, współpracy nie było żadnej, a jedynie konflikty z załogą i sprawy w sądzie, które wcześniej nie miały miejsca.
– Słysząc trudne pytania, prezes wychodził – stwierdził przewodniczący Sierpień.- W końcu Rada Nadzorcza postanowiła złożyć doniesienie do prokuratury związane z niewłaściwym podniesieniem cen węgla w spółce. Jaki będzie wynik, trudno przewidzieć.
Pracę aktualnie zarządzającego zakładem Roberta Cieplucha Rada Nadzorcza oceniła pozytywnie, podobnie jak plany dotyczące zmiany dostawcy. W tym roku spółka zamierza kupować miał bezpośrednio od producenta.
– W marcu rozmawialiśmy z Izbą – poinformował na sesji Ciepluch. – Ma jednak podpisaną umowę z holdingiem, w tym roku nie przyjmuje już zgłoszeń. W tej chwili prowadzimy rozmowy z Kompanią Węglową, dużą spółką akcyjną z udziałem Skarbu Państwa. Może być mały problem z transportem, ale myślę, że uda się go rozwiązać.
Radnego Tomasza Jarosława Capałę interesowało, czy do rokowań zaproszony zostanie biznesmen z Pawłowa (sic!), zamieszany w korupcję. Ale z informacji, jaką uzyskał na sesji wynikało, że nie jest on brany pod uwagę.
Spółka posiada jeszcze zapas miału w granicach ok. 6 ton.Wykorzystując go tylko do podgrzewania wody, wystarczyłoby firmie do połowy września. O to, czy nie byłoby taniej sprowadzać węgiel z Ukrainy czy Chin pytał nieco z przekąsem radny Marcin Pocheć, ale okazało się że podobny scenariusz był rozważany przez spółkę. Dotyczył on Ukrainy, ale nie był wystarczająco atrakcyjny z uwagi na duże opłaty środowiskowe.
Zakład prowadzi także rozmowy ze wspólnotami mieszkaniowymi, m.in. przy ulicy Radomskiej, Śląskiej i Konstytucji 3 Maja w Starachowicach, w sprawie ich przyłączenia do miejskiej sieci, co zapewniłoby ciepłownikom dodatkowe 70 tys. zł przychodu rocznie. Kolejne 80 tys. zł ma przynieść spółce nowa galeria „Kamienna”, następne ok. 55 tys. zyska na przyłączeniu galerii przy ulicy Krzosa. Zakład chce także produkować oraz sprzedawać wymienniki. Startuje również w przetargu w Kielcach. Na ile efektywne okażą się te działania przekonamy się jednak za kilka miesięcy, a już na pewno za rok, kiedy przyjdzie je znów podsumować.