Getting your Trinity Audio player ready...
|
Życie rodziny Korpików ze Starachowic nabrało jaśniejszych barw dzięki pomocy lokalnego biznesmena. Właściciel firmy Perfopol Krzysztof Chaja zapłacił za kapitalny remont ich mieszkania i montaż podjazdu dla niepełnosprawnych.
O tej rodzinie, w której większość to osoby chore, pisaliśmy już w tym roku w naszej „Gazecie”. Korpikowie apelowali wtedy za naszym pośrednictwem o pomoc w zamianie mieszkania na drugim piętrze na podobne metrażowo na parterze. Dotychczasowa lokalizacja była dla nich bardzo uciążliwa. Utrudniała opuszczenie mieszkania dwójce niepełnosprawnego rodzeństwa: Agnieszce i Krzysztofowi. On porusza się przy pomocy kuli, ona sama nie zrobi kroku, jest całkowicie zależna od wózka inwalidzkiego. A tak się składa, że wychodzić musieli bardzo często, bo oboje, mimo choroby, pracują. Agnieszka w Zakładzie Aktywności Zawodowej w Kałkowie – Godowie, jej brat w starachowickiej firmie Perfopol. Niedawno młoda kobieta wysłała e -maila do naszej redakcji.
– Nie udało się zamienić mieszkań, ale sprzedaliśmy nasze i kupiliśmy czteropokojowe na parterze. Mieszkanie było do całkowitego remontu, jednak prezes Perfopolu pan Krzysztof Chaja przyszedł nam z pomocą – pisze pani Agnieszka.
Odwiedziliśmy państwa Korpików w nowym miejscu. W czasie rozmowy dowiadujemy się, na czym polegało wsparcie okazane przez szefa Krzysztofa.
– Mieszkanie, które kupiliśmy było w złym stanie, wymagało kapitalnego odnowienia. Nas nigdy nie byłoby na niego stać. Wszystko załatwił pan Krzysztof Chaja. Przysłał swoich fachowców – opowiada Edyta, najstarsza z rodzeństwa.
Ekipa nie tylko gruntownie odświeżyła wszystkie pomieszczenia, ale także wykonała przeróbki ułatwiające życie niepełnosprawnym. Poszerzyła drzwi do pokoi i łazienki tak, by łatwiej było przejechać przez nie wózkiem, czy przejść osobie korzystającej z kuli.
– Remont trwał przez całe lato. Pan Chaja nie tylko przysłał robotników, ale też poniósł koszty materiałów budowlanych, które kupiliśmy. Mama zanosiła mu faktury, a on jej wszystko za to zwracał. Poza tym osobiście nadzorował prace, przyjeżdżał na miejsce remontu – podkreśla Krzysztof.
To jednak nie koniec życzliwości bezinteresownie okazanej rodzinie swojego pracownika. Po remoncie prezes zabrał się za montaż już wcześniej obiecanego podjazdu do mieszkania, pozwalającego niepełnosprawnym ruchowo wyjść lub wyjechać na dwór bez pokonywania schodów. A potem tą samą drogą wrócić do domu.
– Budowa rozpoczęła się dopiero pod koniec listopada, bo bardzo długo trwało załatwianie wszystkich pozwoleń – tłumaczy Krzysztof.
Prace niedawno się skończyły. Co prawda na podjeździe trzeba jeszcze postawić dwie zamykane na klucz furtki, które zabezpieczą go przed niepożądanymi odwiedzinami, ale brat i siostra już mogą korzystać z tej bardzo wygodnej formy komunikacji ze światem zewnętrznym. To wielka ulga, zwłaszcza dla skazanej na wózek Agnieszki.
– Oczywiście wszystkie koszty podjazdu także wziął na siebie pan Krzysztof Chaja – zaznacza.
Korpikowie są dozgonnie wdzięczni swojemu dobroczyńcy. Tym artykułem chcieliby mu z serca podziękować. Za zainteresowanie, za wrażliwość, za przejęcie się ich niełatwym losem. I za pomoc w codziennym zmaganiu się z życiem.