Getting your Trinity Audio player ready...
|
Temperatura powietrza rośnie, ale nad ranem ulice są jeszcze mocno oblodzone, więc warunki jazdy wyjątkowo ciężkie. Przekonały się o tym w środę (22 lutego) rano dwie kierujące, które straciły panowanie nad pojazdami.
Dodatnie temperatury sprawiły, że niektórzy kierowcy zbyt szybko zapomnieli, iż warunki do jazdy wcale dobre.nie są. Topniejący śnieg i opady deszczu w połączeniu z nocnymi przymrozkami sprawiają, że szczególnie nad ranem jezdnie są oblodzone. A ciężkie warunki z połączeniu z nadmierną prędkością to mieszanka wybuchowa. Przekonały się o tym w środowy poranek dwie panie za kierownicą.W Tychowie Starym około godz. 6.40, kierująca renaultem 37-letnia mieszkanka Radomia nie dostosowała prędkości do warunków na drodze, straciła panowanie nad pojazdem i wjechała do rowu. Kobieta doznała urazu kręgosłupa i trafiła do szpitala. Godzinę później w Wąchocku, 35-latka z gminy Mirzec wpadła natomiast w poślizg i bokiem swojego auta uderzyła w 63-latkę jadącą rowerem. Rowerzystka trafiła do szpitala na badania, ale ze wstępnych informacji wynika, że nie doznała poważnych obrażeń ciała.Dokładne okoliczności tych zdarzeń badają policjanci, ale wychodzi na to, że w obu przypadkach przyczyną było niedostosowanie prędkości do panujących na drodze warunków, bo obie kierujące były trzeźwe.(mp)