DOM W OGNIU, TRUDNA AKCJA STRAŻAKÓW

Dom jednorodzinny w Adamowie stanął w ogniu przed południem w miniony wtorek (7 lutego). Rozprzestrzeniał się błyskawicznie niszcząc kolejne elementy budynku.
Wezwani strażacy zastali na miejscu płonący dach budynku i mocno zadymione pomieszczenia. Ze wstępnych informacji wynikało, że w środku może znajdować się osoba mająca problemy z samodzielnym poruszaniem się, ale przybyli do ratowników domownicy zaprzeczyli takiej informacji.Drewniana konstrukcja dachu i zawartość poddasza, na którym znajdowało się dużo łatwopalnych przedmiotów, w tym polakierowana boazeria, sprawiły, że ogień bardzo szybko się rozprzestrzeniał, utrudniając działania strażaków. Akcja trwała ponad 6 godzin, a brało w niej udział 10 wozów i 29 strażaków państwowej straży pożarnej oraz jednostek OSP z Krynek, Lubieni i Rudy.- Poinformowaliśmy nadzór budowlany, który będzie kontrolował stan tego budynku. Według naszej wiedzy nie nadaje się on do zamieszkania, ale decyzję wydawał będzie nadzór budowlany. Po akcji gaśniczej pomogliśmy zabezpieczyć ten budynek za pomocą folii, którą dostarczył na miejsce pracownik Urzędu Gminy w Brodach – powiedział GAZECIE st. bryg. Tadeusz Kępa, zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Starachowicach.Prawdopodobnie przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej, ale dokładne i oficjalne okoliczności tego zdarzenia bada biegły. Na tym etapie można raczej wykluczyć udział w zdarzeniu osób trzecichMieszkańcy Adamowa natychmiast ruszyli z pomocą i rozpoczęli zbiórkę pieniędzy dla poszkodowanej w pożarze rodziny. (mp)