Na podstawie treści posta zdecydowałam się na krótki opis alternatywny dla obrazka wyróżniającego: "Zainspiruj się do działania - motywacyjna grafika z napisem 'Nigdy nie jest za późno, aby zacząć' na tle zachodzącego słońca nad górami".

Temat węgla wciąż rozgrzewa…

Getting your Trinity Audio player ready...

Komisja Rewizyjna nie zajmie się sprawą sprzedaży mieszkańcom węgla przez Zakład Energetyki Cieplnej w Starachowicach. Skarga, którą radny Sylwester Kwiecień przesłał do wojewody, wróciła do analizy w tym gremium.
Wojewoda uznała, iż nie posiada kompetencji do wszczęcia postępowania i zakazania spółce prowadzenia tej działalności, odesłała do Rady Miejskiej, bo kontrolować ją może pośrednio Komisja Rewizyjna.
Prezydent Marek Materek mówił na sesji, że spółka sprzedaje węgiel taniej niż w  innych punktach, z czego mieszkańcy mogą się tylko cieszyć, a wszystko odbywa się zgodnie z prawem, bo wprowadzono wcześniej stosowne zapisy w Krajowym Rejestrze Sądowym.
– Z dokumentów, które posiadam, jasno wynika, że spółka prowadziła już taką działalność w latach 2000 – 2006, lecz bez stosownych zezwoleń i zmian w KRS, a nie muszę chyba dodawać, kto wtedy był prezydentem – stwierdził.
Regulowano to wówczas zarządzeniami władz spółki, a sama działalność nie przynosiła jej wtedy żadnych korzyści. Sprzedaż odbywała się w cenie średnio ważonej ustalanej w dniu sprzedaży, z doliczeniem jedynie 20% kosztów zaopatrzenia i 10 % zysku, z którego zakład rezygnował, jeśli chodziło o pracowników. .
– W momencie kiedy ta sprzedaż przynosi już zysk, pan widzi problem, ale w momencie, gdy gminne spółki prowadzą działalność dodatkową, która czasami przynosi wręcz straty, pan tego problemu jakoś nie widział – zarzucił Sylwestrowi Kwietniowi.
– Starachowicki STBS, jako jeden z nielicznych w kraju, zaprzestał gospodarowania wspólnotami mieszkaniowymi, tymczasem większość robi to nadal. Miasto samo na własne życzenie rozwaliło tę spółkę. W efekcie zwolnienia wszystkich administratorów, zaczęli oni zarządzać nieruchomościami, które były w gestii w STBS – stwierdził prezydent Marek Materek.
– Zapomniał pan dodać, że takie było zalecenie NIK. Spodziewam się, że w przypadku ZEC będzie podobne – zrewanżował się radny Kwiecień podpierając wypowiedź dokumentem wydanym przez kontrolerów z Lublina, którzy w sprawie chełmińskiej spółki wnioskowali o zaprzestanie handlu, bo miało to wykraczać poza sferę użyteczności publicznej.
Zdaniem miejskiej prawniczki, każda sprawa ma okoliczności faktyczne i to, że lubelski NIK wydał określoną opinię, o niczym jeszcze nie świadczy, zwłaszcza, że dotyczyło to spółki, która w swoim KRS nie miała wyodrębnionej sprzedaży miału.
W odczuciu szefa Komisji Rewizyjnej, sprawa nie nadaje się do badania przez radnych.
– Dzisiaj przyjmiemy tę skargę, a jutro pan złoży kolejną w sprawie… rozdawania jabłek przez prezydenta. Zastanówmy się, do czego dochodzimy. Ślubowaliśmy przecież… „mając na względzie dobro mojej gminy i mieszkańców….” – przypominał radnemu Kwietniowi przewodniczący KR Paweł Kępa.
– Czytamy jeden dokument i rozumiemy go w różny sposób. Może pan jako radny dopuszczać do łamania prawa, to pańska sprawa… Ja mam inne podejście do ślubowania. Co do jabłek, po pierwszym dniu, byłoby się do czego przyczepić… Nie odbierajcie mi prawa dochodzenia prawdy. Nie zgadzam się na łamanie prawa, nawet w przypadku, gdyby miało to czemuś służyć. Jeśli Najwyższa Izba Kontroli uzna podobnie jak lubelska, to wyjdzie na to, że Rada przykrywała działalność niezgodną z  prawem. Tego naprawdę chcecie? – pytająco zakończył wypowiedź Sylwester Kwiecień.
Za przekazaniem sprawy „rewizyjnym” było w głosowaniu jedynie czterech samorządowców, przeciw – 15, a dwóch się wstrzymało.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *