Odsłuchaj całą treść artykułu, możesz nawet zablokować ekran!
Getting your Trinity Audio player ready...
|
Prowokacja, czy zwykły wandalizm? Jak nazwać to, co stało się w zeszłym tygodniu z pomnikiem żołnierzy radzieckich w Starachowicach?
Pomnik znajduje się na skwerze przy ulicy Marszałka Józefa Piłsudskiego. Jest wykonany z ciosanego piaskowca. W górnej części znajduje się pięcioramienna gwiazda, a w jego podstawie – granitowa tablica z napisem w języku rosyjskim: Bohaterom poległym za wyzwolenie z niemieckiego jarzma/Miasto Starachowice. Odsłonięto go w czerwcu 1946 roku i stoi tam nadal, chociaż budzi kontrowersje i często staje się celem wandali. Tak było w zeszłym tygodniu, kiedy – jak pisze w e-mailu do GAZETY Radosław Chochół – nieznany sprawca lub sprawcy oblali go żółtą farbą. Kiedy dotarł na miejsce, policjanci kończyli swoją pracę.- W styczniu podczas obchodów dnia wyzwolenia Starachowic grupa młodzieży ze środowisk prawicowych protestowała pod tym pomnikiem. Czy jest to kolejna akcja środowisk skrajnie prawicowych, lub prowokacja związana z sytuacją polityczną panującą w Europie wschodniej? A może to zwykła dewastacja? – stawia pytania nasz czytelnik.To już kolejny przypadek zniszczenia tego pomnika. Rok temu ktoś wymalował na nim różne symbole, tym razem oblano go farbą. Policja szuka sprawców.(An)