Przyznał się i chce kary

31 zarzutów, głównie dotyczących kradzieży i usiłowania kradzieży a także kradzieży z włamaniem, postawiła lubelska prokuratura adwokatowi ze Starachowic, który udzielał porad w biurze Beaty Gosiewskiej, kiedy była senatorem RP. Akt oskarżenia w sprawie trafił już do Sądu Rejonowego Lublin – Zachód.
Sprawę 29 – letniego mecenasa, którego prokuratura oskarża ookradanie współćwiczących wlubelskiej siłowni, przedstawialiśmy na łamach GAZETY wmaju br., po tym, jak jednemu zćwiczących zjego szafki zginęło 100 zł. Wezwani na miejsce funkcjonariusze przejrzeli nagrania monitoringu. Widać było na nich, jak mężczyzna sięga po znajdującą się wszafce gotówkę. Szybko się okazało, że podobnych kradzieży było więcej. Policja przejrzała wszystkie nagrania ipo zabezpieczeniu materiału dowodowego przekazała go Prokuraturze Rejonowej w Lublinie, która sformułowała zarzuty wobec 29 -letniego adwokata. Na chwilę obecną jest ich 31, aakt oskarżenia trafił do Sądu Okręgowego wLublinie.29 – latek przyznał się do stawianych mu zarzutów, odmówił składania wyjaśnień izłożył wniosek odobrowolne poddanie się karze (bez procesu) dwóch lat pozbawienia wolności wzawieszeniu na cztery lata, karze grzywny wwysokości 5 tys. zł oraz zobowiązał się naprawić szkodę na rzecz każdego zpokrzywdzonych. Wniosek nie oznacza jednak końca sprawy, bowiem sąd może przystać na tę propozycję lub odrzucić dokument argumentując, iż zaproponowana kara jest za wysoka lub za niska. Jeżeli sędziowie odrzucą wniosek mężczyźnie, którego łupem miały padać kwoty od 100 do 800 zł, grozi nawet do 10 lat więzienia. Obecnie adwokat jest zawieszony wczynnościach, aprawomocny wyrok skazujący będzie skutkował usunięciem go zzawodu.(Kas)