MAŁŻEŃSTWO ZGINĘŁO NA MIEJSCU

Getting your Trinity Audio player ready...

Dwie osoby nie żyją, a trzy zostały ranne – to bilans poniedziałkowego wypadku na drodze krajowej nr 42 w Krynkach. Przez kilka godzin ruch na tym odcinku był zablokowany.
Pani doktor Teresa Kwaśniak dwa razy w tygodniu: w poniedziałki i czwartki, przyjmowała pacjentów w Starachowicach. Zazwyczaj po dyżurze w gabinecie prywatnym przyjeżdżał po nią mąż i razem wracali do domu, do Bodzechowa. 16 czerwca dojechali tylko do Krynek… Zginęli około godz. 17.00 w wypadku na drodze krajowej nr 42, gdzie volkswagen transporter z nieznanych przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu i czołowo zderzył się z jadącym z naprzeciwka citroenem, którym podróżowali. Siła uderzenia była tak duża, że osobówkę obróciło o 180 stopni i uderzyła w jadącego za nią volkswagena passata. Kierujący citroenem 72-latek i jego 67 -letnia żona zginęli na miejscu, a trzech pasażerów z volkswagena T4 (dwóch 26 -latków i  47-latek) trafiło do szpitali w Ostrowcu Świętokrzyskim i Starachowicach, jak powiedziała GAZECIE Monika Kalinowska, rzecznik prasowy starachowickiej policji.
Skutki są tragiczne i przerażające. Citroen zmiażdżony, do tego stopnia, że trudno było rozpoznać markę. Tuż za nim zawiesił się na barierce dostawczy volkswagen, a kilka metrów za nimi stał osobowy volkswagen z przyczepką.
W chwili dojazdu zastępów Straży Pożarnej zespoły Ratownictwa Medycznego opatrywały poszkodowanych podróżujących samochodem dostawczym, których szybko transportowano do lecznic. Małżeństwo z citroena trudno było wydostać z auta. Zakleszczonych w aucie strażacy wydobywali przy użyciu sprzętu hydraulicznego. Niestety, na pomoc było za późno. Lekarz stwierdził ich zgon.
Na miejscu w tym czasie uwijali się policjanci, którzy pod nadzorem prokuratora prowadzili czynności. Kierowcy, którzy przeżyli ten dramatyczny wypadek, byli trzeźwi. Co było przyczyną i kto zawinił wykaże śledztwo. Przez kilka godzin ruch na tym odcinku był zablokowany. Funkcjonariusze kierowali kierowców na ustalone objazdy.
W działaniach, trwających prawie cztery godziny, brały udział cztery zastępy strażackie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *