STRACH WYCHODZIĆ NA ULICE

Getting your Trinity Audio player ready...

W organizmie 51-letni motorowerzysta miał prawie 1,9 promila alkoholu, więc nie ma co się dziwić, że wywrócił się pojazdem na ulicy Miodowej w Starachowicach. Więcej wypił pewnie 37-letni kierowca audi, które wylądowało w rowie, a wynik badania miał prawie promil wyższy.
W środę ok. godz. 16.40 na ulicy Miodowej w Starachowicach – wynika ze wstępnych ustaleń policji – nietrzeźwy 51-latek z gminy Wąchock jechał motorowerem. Nic więc dziwnego, że przy wchodzeniu w zakręt, przewrócił się na ulicę. Z urazem głowy zabrano go do szpitala, gdzie pozostał na jednym z oddziałów. Jak ustalili funkcjonariusze, mężczyzna miał aktywny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, obowiązujący do 9 października br. Niespełna cztery godziny później, ok. 20.00, ktoś zadzwonił do dyżurnego informując o audi, którego kierowca prawdopodobnie jest pijany i jeździ po Adamowie. Policjanci od razu pojechali to sprawdzić. Nie musieli go długo szukać W rowie przy ulicy Górnej w Adamowie zastali samochód, a w pobliżu mężczyznę, 37-letniego mieszkańca gminy Brody, który – jak ustalili – kierował tym samochodem. W organizmie miał ok. 2,6 promila alkoholu.
– Z naszych wstępnych ustaleń wynika, że stracił panowanie nad autem, które na łuku wypadło z drogi i wjechało do rowu – powiedziała GAZECIE Monika Kalinowska, rzecznik prasowy starachowickiej policji, dodając, że pijanemu kierowcy nic się nie stało. Funkcjonariusze zatrzymali mu prawo jazdy.
Był to kolejny wypadek z udziałem pijanego kierowcy w zeszłym tygodniu. Policja ponawia więc apele do kierujących i do osób, które widzą jak piją, a potem wsiadają za kółko. Jeśli boimy się bezpośrednio zareagować, to chociaż zadzwońmy na policję.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *