Getting your Trinity Audio player ready...
|
„Seat leon”, którym jechało pięć osób, rozbił się w piątek na krajowej „dziewiątce” w Lubieni. Do kraksy doszło kilkanaście minut przed godziną 21.00, niedaleko tamtejszej karczmy.
Jak wynika z ustaleń policji, dwa samochody w tej samej chwili zdecydowały się nagle wyprzedzać. Kierowca jednego z nich – „seata leona” – prawdopodobnie stracił panowanie nad autem, zaraz po tym, jak wychylił się na przeciwległy pas ruchu. Zjechał z drogi i uderzył w drzewo. W środku, oprócz niego, znajdowało się czterech pasażerów. Dwie osoby trafiły do szpitala. Wszystkie wyszły o własnych siłach i nie zgłaszały większych dolegliwości. W działaniach trwających około 2,5 godziny uczestniczyło pięciu strażaków. Z uwagi na to, że policjanci nie rozstrzygnęli, kto w sposób bezsporny przyczynił się do tej kolizji, sprawa skierowana zostanie do sądu, poinformował GAZETĘ Piotr Zalewski, zastępca komendanta powiatowego w Starachowicach.