STRASZĄ I ZAGRAŻAJĄ

Getting your Trinity Audio player ready...

Walące się stropy, spadające cegły i zamaskowane studnie, głębokie na kilka metrów. W takim stanie jest kilkadziesiąt budynków w Starachowicach. Zostaną objęte specjalnym nadzorem strażników.
Nie mają drzwi, okien, a nawet części elewacji, za to są niezłym schronieniem i zapleczem finansowym dla wielu bezdomnych. Winnych można szukać wśród właścicieli, którzy wykupili albo dostali te nieruchomości i się nimi nie zajmują. Budynki w większości nie nadają się do mieszkania. Rozbiórka wydaje się więc najlepszym z możliwych rozwiązań, choć niekoniecznie najłatwiejszym. Decyzję taką wydaje się na podstawie ekspertyzy, lecz rozebranie, lub wyremontowanie budynku wymaga uregulowania sprawy jego własności. Okazuje się często, iż należą do osób prywatnych, lub spadkobierców, których trudno ustalić. Takie straszydła stoją na ulicy Moniuszki, Jeleniej, 17-Stycznia, Wspólnej i wielu innych. Nie pilnuje ich nikt, za to często odwiedza młodzież lub osoby bezdomne.W trosce o ich zdrowie i życie Straż Miejska rozpoczęła kontrole.
– W wyniku podjętych działań ujawniliśmy 22 miejsca na terenie naszego miasta, które nadgryzione zębem czasu stanowią realne zagrożenie dla osób w nich przebywających – powiedział GAZETĘ Paweł Jamski. – Zostały objęte szczególnym nadzorem przez naszych funkcjonariuszy w czasie pełnienia służb patrolowych.
O sprawie poinformowany został też Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, któremu przekazano całą dokumentację.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *