INWAZJA LISÓW NA WIELKĄ WIEŚ?

Getting your Trinity Audio player ready...

– Doszło do tego, że podchodzą już nawet pod domy – twierdzi Sylwester Rudzki, radny z tego sołectwa, który prosił o interwencję, bo coraz więcej mieszkańców boi się zwierząt, które stają się coraz śmielsze. Niewykluczone, że mają wściekliznę.
Gromada lisów pojawiła się tam niedawno. Mało, że zakradają się do kurników, to podchodzą także pod domy, strasząc domowników.
– Widząc zwierzaka sądziłem, że to pies. Dopiero po kicie poznałem lisa. Stał sobie na drodze, tuż obok sklepu. Z początku w ogóle nie reagował. Dopiero kiedy zatrąbiłem klaksonem, odskoczył i uciekł w pola – relacjonował nam radny, dodając, że coraz częściej dochodzi do takich spotkań.
– Ja osobiście widziałem dwa – mówi Zenon Kowalczyk, któremu lisy zadusił kury, u sąsiada też.
– U nas wybrały trzy, u sąsiada cztery, a dalej siedem. Duszą wszystko, co wpadnie im z zęby. Jak zdążą wynieść, to oczywiście wyniosą. Ten, który pojawił się u mnie, jedną zabrał, a dwie pozostawił. Ciekawe, że robią to w dzień. Nic się nie boją. Sąsiad na moment poszedł do domu. Nie było go może 10 – 15 minut, a kiedy wrócił kury nie żyły. Natknął się tylko na lisa, który stał i się patrzył – opowiadał nam pan Kowalczyk.
– Przypuszczamy, że któryś z tych osobników, jeśli nie wszystkie, może być wściekły. Nie jest przecież normalne, że dzikie zwierzę podchodzi tak blisko ludzi. Jeden z tych lisów został już odstrzelony, ale wciąż jeszcze są ponoć trzy. Przydałaby się nam pomoc koła – interweniował na sesji.
– Skontaktujemy się z łowczym, prosząc o odstrzelenie zwierząt, o ile jest to możliwe – zadeklarował burmistrz Jarosław Samela, chociaż – jak dodał – on lisów nie widział.
– Jesteśmy teraz w stałym kontakcie z łowczym – potwierdził GAZECIE w środę radny. – Jak tylko lis się pojawi, mamy zadzwonić. Problem niektórym może wydawać się błahy, lecz dla nas jest dość poważny. Kilka dni temu rozpoczęły się przecież wakacje. Wiele dzieciaków zostaje w domach. Będą bawiły się na podwórku. Ile z nich pozna, że kręcą się tutaj lisy? Dla większości będą to psy, a nikt ich przecież nie upilnuje, skoro potrafią przeskoczyć bramę – uważa Rudzki.
– U nas nie zatrzymał ich nawet betonowy mur – dodaje pani Jadwiga, która od kilku tygodni pilnuje kur, bo nie chce stracić więcej kokoszek.
– Mam 88 lat i na starość przyszło siedzieć mi pod oborą – stwierdziła kobieta, która nie zamierza opuścić swojego plastikowego stołeczka, dopóki lisy nie znikną. Kiedy to może nastąpić, trudno powiedzieć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *