Witaj Zuzanno! Serdeczne gratulacje dla rodziców - Mileny i Grzegorza Pięcińskich oraz Julii i Krystiana Gontarczyków! Niech te pierwsze dni z nowym członkiem rodziny będą pełne radości i miłości!

BROŃ WYSTRZELIŁA W DŁONI

Getting your Trinity Audio player ready...

Do niekontrolowanego wystrzału, podczas czyszczenia broni, doszło we wtorek rano w Komendzie Powiatowej Policji w Starachowicach. Kula utkwiła w ścianie. Nikogo na szczęście nie było na linii ognia.
Impulsem do kontroli broni była tragedia, jaka kilka dni wcześniej rozegrała się w Opatowie, gdzie 33-letni mundurowy zastrzelił swoich teściów, poważnie ranił żonę, a potem popełnił samobójstwo. Zrobił to pistoletem służbowym.
– Poleciłem swojemu zastępcy skontrolowanie broni w naszej jednostce – powiedział GAZECIE komendant Jarosław Adamski. – Szedł po kolei do wszystkich pokoi. Prosił o broń, spisywał numery, ilość amunicji, magazynki, legitymacje służbowe i „blachy policyjne”. Przy okazji takich kontroli sprawdzamy już komplet – wyjaśnia komendant.
Przez zupełny przypadek, jak twierdzi, policjantka, której skontrolowano broń, postanowiła przeczyścić pistolet. Ruszyła suwałem nie odpinając magazynka. No i się stało… strzeliła w ścianę. Nikogo na szczęście nie było na linii ognia.
– Pistolet przy rozbieraniu był skierowany w podłogę – mówi komendant. – Myślę, że zagrał tu czynnik braku obycia z bronią. Bo chodzi o bardzo dobrą policjantkę z około 20 – letnim stażem, do której nie miałem najmniejszych uwag. Po prostu się stało. Traktuję to jako nieszczęśliwy wypadek – mówi komendant Adamski.- Chodzi o policjantkę, która nie miała częstego kontaktu z bronią. Zajmowała się logistyką. Być może zawinił chwilowy brak koncentracji. Myślę, że w każdej formacji, która ma do czynienia z bronią, albo były już takie przypadki, albo bardzo możliwe że do nich dojdzie, oby jak najrzadziej.
Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało –uważa komendant, dodając że z tego tytułu kar dyscyplinarnych raczej nie będzie.
– Przyjechałem do pracy kilkanaście minut po tym zdarzeniu. Powiadomiłem prokuratora i przełożonych. Wykonaliśmy wszystkie czynności związane z zabezpieczeniem śladów oraz dowodów, były też przesłuchania. Nie widzę tu żadnego przewinienia dyscyplinarnego, co najwyżej wypadek – mówi komendant, nadmieniając, że wyciągnęli z niego już wnioski. Zorganizowali szkolenia dla policjantów i policjantek, którzy bronią posługują się rzadko, czyli tzw. pracowników zza biurka. Pierwsze odbyło się w czwartek, ale na nim nie koniec, bo – jak zapowiada komendant – podobne szkolenia z zakresu bezpiecznego posługiwania się bronią mają przejść wszyscy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *