Getting your Trinity Audio player ready...
|
Były wiceprezydent Starachowic, Tomasz Jarosław Capała ma umowę – zlecenie w Zakładzie Energetyki Cieplnej.
– Jego wynagrodzenie jest poniżej średniej pensji zakładu. Pan Tomasz Jarosław Capała ma bogate doświadczenie, jeżeli chodzi o sprawy związane z funduszami unijnymi. Prowadził wiele dużych projektów. Na razie wszystko jest na zasadzie diagnostyki, badania kierunków, możliwości. To krótka umowa. Więcej informacji nie mogę upubliczniać, ponieważ pan Tomasz nie jest osobą publiczną – powiedział GAZECIE prezes ZEC, Marcin Pocheć i dodał, że nie wyklucza przedłużenia tej umowy o dwa tygodnie czy miesiąc, ale w tej chwili nie jest w stanie podać szczegółów.
Prezydent Matek Materek nie wiedział o zatrudnieniu T. J. Capały w ZEC.
– Prezes dostał do zrealizowania konkretne zadania, z których część, m.in. negocjacje z potencjalnymi dostawcami opału czy harmonogram instalowania centralnej ciepłej wody użytkowej, zaczął realizować. W momencie, gdy Marcin Pocheć został prezesem, dostał polecenie, że ma ograniczyć zatrudnianie ludzi na umowy- zlecenia, na które spółka wydawała znaczące sumy. Co do spraw personalnych, prezes ma podejmować decyzje samodzielnie i brać za nie odpowiedzialność. Jedyne moje ograniczenie, o którym uprzedzałem to, że żadna osoba, która dawała lub brała łapówki nie może być zatrudniona w spółce miejskiej – powiedział nam prezydent Marek Materek dodając, że Marcin Pocheć będzie rozliczony z zadań, jakie przed nim postawił.
Przypomnijmy, Tomasz Jarosław Capała był wiceprezydentem Starachowic w pierwszej kadencji prezydentury Wojciecha Bernatowicza, były radny miejski, w 2010 roku kandydował na prezydenta miasta, a po ostatnich wyborach samorządowych został wykluczony z PO decyzją Zarządu Krajowego partii. (J)