Getting your Trinity Audio player ready...
|
Radni samorządowi wybierani są przez obywateli w demokratycznych wyborach. Mają reprezentować wyborców, a także wsłuchiwać się w ich głosy. Podczas kwietniowej (29 kwietnia) sesji Rady Miejskiej w Starachowicach, na obradach pojawili się właściciele garaży znajdujących się przy ulicy Kościelnej, gdzie znajduje się słynny już wykop pod blok. Do końca bieżącego miesiąca mają czas na ich usunięcie. Czują się rozgoryczeni, ponieważ kilka lat temu prezydent miasta Marek Materek miał im obiecać teren zastępczy, gdzie będą mogli się przenieść.
– Jesteśmy dzierżawcami placu pod garaże przy ulicy Kościelnej. Dostaliśmy wypowiedzenia, aby usunąć te garaże, oczywiście na własny koszt. Likwidacja liczników i oczyszczenie placu. I, mimo że od 2016 roku pan prezydent obiecywał nam w zamian plac zastępczy, gdzie moglibyśmy to przenieść, to niestety, to wypowiedzenie kończy się niedługo, tj. z końcem maja, a obietnice pozostały tylko obietnicami. Nie dostaliśmy tego placu zastępczego, gdzie moglibyśmy ewentualnie przenieść te garaże, których zostało tam około 30 – mówił w rozmowie z mediami Jakub Sadowski. – Czas mamy do końca maja, ale nie mamy dokąd się wyprowadzić. Po prostu, mamy na własny koszt, to zutylizować. Miasto nie zaproponowało żadnej alternatywy. Obietnica ciągnie się od 2016 roku. Nie mamy alternatywy. Na własny koszt mamy polikwidować przyłącza, liczniki i uprzątnąć teren, zutylizować… Niektóre garaże da się złożyć, niektóre stoją tam od 50. lat. Są panowie, którzy od 50. lat płacą podatki za tę dzierżawę i taką właśnie dostali „nagrodę”, za 50 lat płacenia tych podatków – dodał przedstawiciel grupy mieszkańców.
Przy ulicy Kościelnej, niebawem mają ponownie ruszyć prace budowalne i teren będzie niezbędny wykonawcy do składowania materiałów. W opinii magistratu gmina w obrębie osiedla przebudowuje ulice i tworzy dodatkowe miejsca postojowe, a działka przy ZEC będzie miała inne przeznaczenie.
Starachowiczanie chcieli publicznie, przed radnymi przedstawić swoją sytuację. Radny Sylwester Kwiecień wniósł o udzielenie im głosu. W trakcie głosowania, na sali „Olimpia” Urzędu Miejskiego obecnych było 14 radnych. „Za” głosowało 10 osób, „przeciw” było 3 radnych, wstrzymała się jedna osoba. Przeciw udzieleniu głosu mieszkańcom byli: Agnieszka Cheda, Marek Kamiński Krzysztof Zuba.
– Potrzebowaliśmy 12 głosów. Niestety, wniosek nie został wprowadzony – powiedział po głosowaniu prowadzący obrady, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej radny Mariusz Konarski.
Oburzeni wynikiem głosowania, mieszkańcy opuścili salę.
źródło: YT Telewizja Ratusz / sesja