Getting your Trinity Audio player ready...
|
Kiedy obejmowałem w 2006 roku stanowisko prezydenta miasta Starachowice, spółka MZK w Starachowicach miała niezapłacony choćby ZUS w wysokości około 1,5 mln złotych a stan taboru był taki, że znaczna część autobusów nie nadawała się do użytku. W 2007 roku został spłacony ZUS i zakupiono 4 nowe autobusy, a w 2008 roku kolejnych 6 nowych autobusów. Środki pochodziły z gminy Starachowice i ze spółki.
Spółka za zezwoleniem prezydenta i Rady Miejskiej Starachowice, realizując projekt unijny, dokonała zakupu 10 kolejnych nowych autobusów, wymieniła 40 wiat przystankowych i uruchomiła bilet elektroniczny. Projekt wówczas został wyróżniony jako najlepszy innowacyjny projekt w województwie świętokrzyskim. W tym okresie również dokonano kompleksowego remontu budynku administracji, do którego został przeniesiony Urząd Celny i agencje celne – przychody dla spółki MZK z dzierżawy są do dnia dzisiejszego. Zakupiono nowy autobus turystyczny, którym świadczono usługi przewozowe w kraju i poza granicami. Wyremontowano stacje paliw oraz budynek, w którym znajdowała się szkoła. Pensje kierowców rosły. Majątek spółki wzrósł do 20 mln złotych, do 2011 roku zobowiązania nie przekraczały wartości majątku spółki.
Spółka na wkład własny do projektu unijnego zaciągnęła kredyt w wysokości ok 3,5 mln złotych. To z tą kwotą prezydent, Rada Nadzorcza i chyba już czwarty prezes w tej kadencji nie dali sobie jeszcze rady? Pomimo że teraz do spółki wpływają środki finansowe większe o około 2 mln zł rocznie (my płaciliśmy około 4,5 – 5 mln zł, obecnie Gmina płaci 7 mln zł , taka jest w tej chwili dopłata Gminy do spółki ) – to pieniędzy jak widać brakuje. A co zostało zrobione w okresie tych bez mała 4 lat w MZK? Zakupiono 4 stare autobusy, oddano w najem wyremontowaną Stację Paliw, ustawiono kilka przystanków. O zorganizowanym na terenie MZK składowisku śmieci nie wspomnę.
Zróbmy więc zestawienie inwestycji i działań dokonanych nie wirtualnych z kadencji 2006 – 2010 i 2014 – 2018 w spółce. W innych spółkach też oraz w całym mieście. Wszakże to czas na podsumowanie mijającej kadencji, a nie na snucie planów. Już tyle słyszeliśmy, co to już miało w naszym mieście nie powstać…
P.S. Każdy pracownik ma prawo do upominania się o lepszą pensje. W związku z tym czyjeś dąsy i fochy są – mówiąc delikatnie – nie na miejscu.