"Urodziła się Zuzanna Kosela! Serdeczne gratulacje dla nowych rodziców!"

„CZY JESTEŚ ZA…..

Getting your Trinity Audio player ready...

Rada Miejska przyjęła 25 maja br. uchwałę o przeprowadzeniu referendum w sprawie odwołania Wojciecha Bernatowicza z funkcji prezydenta miasta Starachowice. W referendum mieszkańcy odpowiadać będą na pytanie: Czy jesteś za odwołaniem Pana Wojciecha Bernatowicza z funkcji Prezydenta Miasta Starachowice? Pod pytaniem umieszczone będą dwa warianty odpowiedzi: „TAK”, „NIE”.
Termin przeprowadzenia referendum, wzór i treść karty do głosowania oraz kalendarz czynności związanych z przeprowadzeniem referendum określi Komisarz Wyborczy w Kielcach, w postanowieniu o przeprowadzeniu referendum, stosowanie do art. 25 ustawy z dnia 15 września 2000 r. o referendum lokalnym (Dz. U. z 2000r., Nr 88, poz. 985 ze zm.). Przewodniczący Rady Miejskiej w Starachowicach zobowiązany jest przekazać niniejszą uchwałę Komisarzowi Wyborczemu w Kielcach. Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia i podlega opublikowaniu w Dzienniku Urzędowym Województwa Świętokrzyskiego oraz podlega bezzwłocznemu rozplakatowaniu na terenie gminy i wywieszeniu na tablicy ogłoszeń Urzędu Miejskiego w Starachowicach.
Przypomnujmy:16 kwietnia 2012 roku dwunastu radnych Rady Miejskiej złożyło na piśmie wniosek o podjęcie uchwały o przeprowadzenie referendum w sprawie odwołania Wojciecha Bernatowicza z funkcji prezydenta miasta Starachowice, uzasadniając w następujący sposób przyczyny odwołania: cyt. „Prezydent Starachowic Wojciech B. w sierpniu 2011 r. został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Krakowska prokuratura apelacyjna zarzuciła mu, a następnie skierowała do sądu akt oskarżenia, o przyjęciu przez niego 96 tys. zł łapówek. W trakcie śledztwa oraz przed sądem Wojciech B. przyznał się do wszystkich ośmiu zarzutów korupcyjnych. Obecnie, w trakcie toczącego się postępowania sądowego wychodzą na jaw coraz to nowsze, bulwersujące szczegóły postępowania Wojciecha B., rzucające negatywne opinię na całe środowisko związane z oskarżonym prezydentem. Nie ma tygodnia, aby prasa nie donosiła o nowych sensacjach związanych z funkcjonowaniem instytucji samorządowych w Starachowicach. Zostało wszczęte postępowanie w sprawie łapówek wręczanych prezydentowi przez inne osoby, prowadzone są czynności przez organy ścigania w Zakładzie Energetyki Cieplnej, w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej, a prokuratura w Kielcach zajmuje się sprawą przydziału mieszkań komunalnych. Niestety, pomimo wielu apeli Wojciech B. nie chce honorowo zrezygnować z funkcji prezydenta miasta. Przebywając w areszcie pobierał cały czas połowę swojej ponad 12-tysięcznej pensji. Jest bardzo prawdopodobne, że po zawieszeniu w pełnieniu funkcji prezydenta Starachowic będzie pobierał w dalszym ciągu 12 tys. złotych pensji przez cały czas postępowania sądowego, które przy różnego rodzaju odwołaniach i zabiegach obrony może ciągnąć się i do końca kadencji. W związku z powyższym, pełniący obowiązki prezydenta Starachowic, jego pierwszy zastępca, Sylwester Kwiecień może pełnić tę funkcję bez mandatu pochodzącego z bezpośrednich wyborów, nawet do końca kadencji. Pierwszy zastępca prezydenta w przekonaniu wnioskodawców nie jest osobą gwarantującą obiektywne i bezstronne zarządzanie miastem w powstałej sytuacji. Już po aresztowaniu Wojciecha B., po informacjach prasowych, zastępca prezydenta Sylwester Kwiecień zwolnił z pracy jednego z dwóch głównych świadków oskarżenia, co można traktować jako swoistą sankcję za składanie zeznań w tej sprawie. Ponadto zaczął przeprowadzać zmiany w spółkach gminnych, powołując na różne stanowiska osoby, według oceny wnioskodawców, z szeroko rozumianego zaplecza rządzącej koalicji, której liderem był Wojciech B. Warto nadmienić, że zastępujący Wojciecha B. Sylwester Kwiecień próbował podnieść sobie wynagrodzenie, a w lutym 2012 r. zmienił regulamin organizacyjny Urzędu Miejskiego w Starachowicach, przyznając sobie prawo zastępowanie prezydenta we wszystkich sprawach. Mieszkańcy Starachowic nie mogą być pod pręgierzem opinii publicznej za niepopełnione winy, a miasto nie może ponosić odpowiedzialności za nieuczciwych i skorumpowanych urzędników. Referendum w sprawie odwołania Wojciecha B. z funkcji prezydenta Starachowic da im możliwość wypowiedzieć się, czy chcą, aby Wojciech B., który przyznał się do popełnionych przestępstw, był „zawieszonym prezydentem”, a w jego imieniu władzę sprawował nie mający mandatu wyborców Sylwester Kwiecień, czy też skorzystają z należnego im prawa wyboru nowego, godnie ich reprezentującego prezydenta” – koniec cytatu.
27 kwietnia 2012 r. Komisja Rewizyjna Rady Miejskiej w Starachowicach przedłożyła pozytywną opinię na temat złożonego wniosku. Jednocześnie w uzasadnieniu opinii, czterech członków Komisji Rewizyjnej przedstawiło zdanie odrębne do uzasadnienia wniosku, które cytujemy: „Odnosząc się do uzasadnienia wniosku o przeprowadzenie referendum lokalnego w przedmiocie odwołania prezydenta miasta Starachowice Wojciecha Bernatowicza wskazujemy, że zawiera ono w swej treści informacje nieprawdziwe, podane tendencyjnie i wybiórczo, a przez to krzywdzące dla środowiska urzędniczego Urzędu Miejskiego w Starachowicach, a przede wszystkim stawiające w niekorzystnym świetle sposób funkcjonowania instytucji samorządowych Gminy Starachowice. Przede wszystkim nie polega na prawdzie, i nie jest poparte żadnymi okolicznościami faktycznymi, stwierdzenie, że w toku postępowania karnego toczącego się przed Sądem Rejonowym w Starachowicach w sprawie Wojciecha Bernatowicza, wychodzą na jaw bulwersujące szczegóły tego postępowania, które negatywnie rzutują na całe środowisko związane z oskarżonym prezydentem. Po pierwsze, nie istnieje pojęcie „środowiska związanego z prezydentem”, a raczej ustawowo i regulaminowo określony zespół osób i organów, powołanych do realizacji zadań wynikających z obowiązujących przepisów prawa. Po wtóre, osoby wykonujące czynności w zakresie ustawowych zadań, wchodzące w skład kadry urzędniczej i organów gminy, są wolne od zarzutów, pracują w sposób należyty i stawianie ich w negatywnym świetle tylko dlatego, że organ wykonawczy gminy bierze udział w postępowaniu karnym, jest niczym nieuzasadnione i prowadzi jedynie do podważenia autorytetu samorządu w naszym mieście. Poza tym, brak jest podstaw do stwierdzenia, że jednostki organizacyjne, np. MOPS czy spółki gminne, nienależycie funkcjonują tylko dlatego, że prowadzone są czynności sprawdzające przez organy do tego uprawnione. Wyniki tych czynności nie są jeszcze znane i zakończone, a zatem do tego czasu posługiwanie się argumentem, że jest szereg nieprawidłowości, jest przedwczesny i nieuprawniony. Nadto zwracamy uwagę, iż regulacje ustawowe pozwalają oskarżonemu prezydentowi zachować mandat do czasu skazania prawomocnym wyrokiem sądu, bądź odwołania w referendum. Dopóki ten mandat nie wygaśnie, funkcjonuje zarówno organ wykonawczy w osobie prezydenta miasta, jak również jego zastępcy, którzy w trakcie jego nieobecności pełnią funkcje reprezentacyjne i zarządcze w gminie. Podstawy prawne pełnienia tych funkcji wskazuje ustawa o samorządzie gminnym, Regulamin Organizacyjny Urzędu Miejskiego oraz istniejące upoważnienia i pełnomocnictwa. Tych podstaw prawnych nie kwestionuje organ nadzoru, dlatego też ciągłe podważanie na forum publicznym pełnienia funkcji przez zastępcę prezydenta Sylwestra Kwietnia, jest wyrazem nieznajomości przepisów prawa oraz ignorancji wobec organów nadrzędnych, a także – po raz kolejny – próbą podważenia autorytetu Gminy i jej organów na forum publicznym. Kolejnym twierdzeniem, które wprowadza w błąd opinię publiczną jest zdanie, iż Wojciech B. prawdopodobnie będzie pobierał po zawieszeniu w pełnieniu funkcji w dalszym ciągu 12 tys. zł tytułem wynagrodzenia za pracę. Jest to duże uproszczenie, albowiem sytuacja wynagrodzenia prezydenta w tym okresie jest przedmiotem opiniowania przez wojewodę świętokrzyskiego oraz Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji i do tego czasu wynagrodzenie zostanie złożone do depozytu sądowego, aby nie pozostawać w zwłoce z jego zapłatą, a jednocześnie zabezpieczyć się przed bezpodstawnym wypłaceniem tegoż świadczenia. Przepisy prawa nie wypowiadają się w sposób jasny na temat postępowania z wynagrodzeniem w sytuacji, która zaistniała, dlatego też Gmina podjęła wszelkie kroki w celu uzyskania wykładni i wprowadzenia w tym zakresie działań zgodnych z prawem, tym bardziej iż jedna uchwała Rady w zakresie wynagrodzenia prezydenta została już przez organ nadzoru uchylona, jako niezgodna z przepisami. Brak jest także argumentów i dowodów na poparcie twierdzenia, że pierwszy zastępca prezydenta nie jest osobą gwarantującą obiektywne i bezstronne zarządzanie miastem. Fakt zmian w organach zarządzających spółek gminnych – na co powołują się autorzy uzasadnienia do wniosku – jest typowym uprawnieniem Zgromadzenia Wspólników, którego funkcję w spółkach gminnych pełni prezydent i wszelkie zmiany w tym zakresie poczynione przez zastępcę miały podstawy prawne, czynione były zgodnie z kodeksem spółek handlowych, statutami spółek oraz pod kontrolą rad nadzorczych tych spółek. Brak było w tych działaniach argumentów pozamerytorycznych, a jedynie chęć usprawnienia funkcjonowania spółek. W zakresie zarządzenia w przedmiocie zmiany regulaminu wynagradzania, w którym uregulowano kwestię przyznania dodatku specjalnego dla zastępcy prezydenta w związku ze zwiększeniem obowiązków, kwestia ta była wielokrotnie wyjaśniana w zakresie podstaw prawnych. Stwierdzenie nieważności tego zarządzenia przez organ nadzoru jest typowym przejawem działań kontrolnych wojewody, a poza tym stwierdzenie nieważności nie zakończyło ścieżki prawnej oceny tego aktu, gdyż skierowano skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Kielcach na rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody, przez co zostanie ono poddane kontroli sądowo-administracyjnej WSA oraz NSA. Dlatego też formułowanie ocen prawnych na tym etapie jest wyprzedzaniem faktów. Reasumując, zainicjowanie referendum przez radę gminy jest jej uprawnieniem i rada winna z niego skorzystać, jeśli jest przekonana o zasadności swego stanowiska, jednak formułowanie takiego uzasadnienia, jakie popełniono przy przedmiotowym wniosku, świadczy tylko o chęci walki politycznej przy okazji trudnej dla gminy sytuacji, o chęci realizacji osobistych celów radnych opozycji, którzy pomijają interes nadrzędny, tj. interes gminy jako wspólnoty lokalnej, która od kilku miesięcy cierpi z powodu nieprawdziwych i krzywdzących twierdzeń przenikających do opinii publicznej na temat rzekomych błędów w wykonywaniu zadań publicznych przez osoby i organy do tego uprawnione, podczas gdy brak jest dowodów na poparcie takich opinii” – koniec cytatu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewijanie do góry