Getting your Trinity Audio player ready...
|
Na swoim profilu w mediach społecznościowych, były prezydent Starachowic Wojciech Bernatowicz poinformował o powstaniu fundacji „Azyl”, której celem jest pomoc ofiarom przemocy. Informacja, jak i sama inicjatywa spotkała się z pozytywną reakcją i poparciem dla tego typu działalności. W rozmowie z dziennikarką Gazety, Wojciech Bernatowicz opowiedział, jak zrodziła się idea powołania „Azylu”.
***
Panie Prezydencie, „Azyl” to pana powrót na arenę życia publicznego z inicjatywą, tym razem nie polityczną, a społeczną. Skąd idea utworzenia fundacji „Azyl”? Kiedy pomysł się zrodził?
– Z pomysłem na stworzenie odpowiednich warunków dla ofiar przemocy domowej nosiłem się już od bardzo dawna. W swojej kadencji prezydenckiej planowaliśmy wraz z wójtem Gminy Brody, panem Andrzejem Śliwą utworzenie takiego miejsca, jednak pozostali włodarze ościennych gmin nie byli zbyt tym tematem zainteresowani. Do tematu wróciłem w zeszłym roku i wraz z Panią Alicją Majewską, wieloletnim pracownikiem Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Starachowicach, postanowiliśmy powołać fundację, która będzie zajmować się między innymi właśnie pomocą ofiarom przemocy w rodzinie. Jako prezydent kilkukrotnie przydzielałem mieszkania osobom poszkodowanym.
Kto razem z panem tworzy fundację, jest zaangażowany w jej działalność?
– Jak już wspomniałem fundatorami fundacji jestem ja i Pani Alicja Majewska. Wiele osób prywatnych już wyraziło chęć pomocy, za co serdecznie im dziękuję.
Dlaczego akurat fundacja pomagająca ofiarom przemocy domowej?
– Statut fundacji obejmuje wiele obszarów życia, którymi będzie zajmować się fundacja. Moim zdaniem to najlepsza forma prawna aby prowadzić taką pomoc.
Czy przemoc domowa to duży problem w Starachowicach?
– Niestety tak, to ogromny problem. Nie tylko w Starachowicach, ale także w Powiecie Starachowickim jak i w całym kraju. Problem, o którym mało się mówi i mało robi. Sprawcy to osoby z każdej warstwy społecznej, bez wyjątków. Mam wiedzę na temat sprawców takiej przemocy w naszym mieście. Oczywiście nie wszystkich, ale ta wiedza jest porażająca.
Jakie formy pomocy państwo chcą zaoferować kobietom z dziećmi: psycholog, konsultant ds. zatrudnienia, pedagog, lekarz?
– Każda z tych form pomocy będzie potrzebna, ale też, co jest bardzo ważne stworzenie całodobowego miejsca na pobyt dla matek z dziećmi, do czasu uzyskania przez nich swojego mieszkania
Czy fundacja ma wsparcie „dobrych dusz”?
– W prywatnych wiadomościach, ale też w codziennych rozmowach bardzo dużo osób wyraża swoje poparcie i chęć pomocy. To również wskazuje, że jest potrzeba na stworzenie takiego miejsca. Samo poparcie mojego posta, jest jak widać ogromne.
W imieniu „Azylu” zwrócił się pan z pismem do Zarządu Powiatu o użyczenie budynku, czy jest już odpowiedź?
– Czekamy na informację, co do terminu sesji Rady Powiatu, na której to będzie głosowany nasz wniosek w sprawie wydzierżawienia tego budynku. Docierają już do mnie informacje, że są osoby i stowarzyszenia, które chcą nasz pomysł storpedować. Dodatkowo, jak widać niektórzy, po wielu latach bezczynności nagle obudzili się i bardzo chcą być aktywni w kwestii pomocy dla osób poszkodowanych. Traktuje to jako chęć przypodobania się społeczeństwu kosztem ludzkich tragedii. Pod koniec 2019 roku wysłałem pismo do pana Marka Materka o wydzierżawienie budynku szkoły po Gimnazjum nr 1, w celu utworzenia schroniska dla matek z dziećmi. Otrzymałem od pana Marka Materka propozycję około 15000 – 18000 zł miesięcznie. Jest to kosmiczna kwota. Dodatkowo, w styczniu tego roku pisałem pismo do dyrektora PZOZ w Starachowicach o wydzierżawienie właśnie budynku po oddziale zakaźnym, ale do dnia dzisiejszego nie otrzymałem żadnej odpowiedzi.
Jeśli nie budynek po starym oddziale zakaźnym, to jaka jest inna alternatywa?
– Jeśli nie ten budynek będziemy szukać innego. Jak już mówiłem potrzeba jest ogromna.
Oprócz fundacji, czy w głowie kołatają się myśli powrotu do życia politycznego? Tęskni pan za tym?
– W tej chwili skupiam się na działalności fundacji. To priorytet. O przyszłości będę mówić w przyszłości. Także o przeszłości.
Czego życzyć Fundacji „Azyl”, a co za tym idzie, i panu?
– Proszę życzyć nam powodzenia, wsparcia i pomocy od ludzi. A tym wszystkim zawistnym, którzy chcą nam przeszkodzić, a którzy nie robili do tej pory nic, bądź robili niedostatecznie, aby zastanowili się nad sensem i celem swojej działalności w całości. Oczywiście będziemy wszystkich państwa informować o wszystkim szczegółowo.