IDENTYFIKACYJNY ZASTRZYK

Getting your Trinity Audio player ready...

W Starachowicach trwa akcja elektronicznego znakowania domowych psów i kotów po promocyjnych cenach. To inicjatywa Świętokrzyskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami „Zwierzak” prowadzona we współpracy ze starachowickimi lekarzami weterynarii.
Władze Starachowic wprowadziły zwolnienie z 36-złotowej opłaty za posiadanie psów tych, którzy oznakują swoje zwierzęta chipem, czyli elektronicznym identyfikatorem wszczepianym pod skórę. Urządzenie pozwala zlokalizować właściciela w przypadku, gdy domowy ulubieniec się zgubi. Ale także wtedy, gdy porzuci on czworonoga. Gmina ma wtedy możliwość wyciagnięcia konsekwencji wobec takiej osoby. Chipowanie, w zależności od sytuacji, jest więc pomocą dla kochających właścicieli lub przestrogą dla tych, którzy planują pozbycie się czworonożnych podopiecznych w niehumanitarny sposób. W tym ostatnim przypadku znakowanie jest narzędziem walki ze zjawiskiem bezdomności zwierząt.
Działanie Towarzystwa to, obok gminnego zwolnienia z „psiego podatku”, dodatkowa zachęta do chipowania. Niezdecydowanych ma przekonać preferencyjna cena zabiegu.
– Wynosi 29 zł, podczas, gdy chipowanie kosztuje z reguły około 50 – 60 zł. Taką cenę udało nam się osiągnąć dzięki zaangażowaniu starachowickich lekarzy weterynarii – informowała Maja Dębicka ze ŚTOZ „Zwierzak” na konferencji prasowej 9 grudnia br.
Ofertę polecał też jeden z lokalnych weterynarzy doktor Andrzej Maszewski. Przekonywał, że chipowanie to zabieg dający trwałe efekty (raz wszczepiony identyfikator służy przez całe życie zwierzęcia), a przy tym bezpieczny dla pupila.
– Chip jest wszczepiany pod skórę na karku. Przypomina to zastrzyk grubą igłą i nie jest bardziej od niego bolesne. Do tego pieski dostają opaskę doczepianą do obroży – opisywał.
Promocyjne znakowanie rozpoczęło się na początku grudnia i potrwa prawie do końca miesiąca. Najbliższe terminy to 19 i 28 grudnia. Zabiegi są prowadzone w gabinetach weterynaryjnych w Starachowicach. Szczegółowe informacje można uzyskać w tych placówkach oraz na stronie internetowej urzędu miasta i Towarzystwa „Zwierzak”.
– Do problemu bezdomności zwierząt należy podejść kompleksowo. Chipowanie to pierwszy krok. Warto też korzystać ze sterylizacji i kastracji zwierząt. Gmina oferuje 50-procentową dopłatę do tych zabiegów – mówiła radna miejska Agnieszka Cheda.
Doktor Maszewski krytycznie odniósł się do jednego ze sposobów obchodzenia się gminy z bezdomnymi psami i kotami. Odłowione czworonogi są na koszt magistratu chipowane i pozbawiane płodności, po czym znów wypuszczane na ulicę.
– Znam już 7, czy 8 takich przypadków. Zwierzak jest uboższy o jądra, ale nadal biega po mieście. Kto będzie odpowiadał, jeśli kogoś pogryzie? Wobec właścicieli wyciąga się w takich przypadkach konsekwencje. A gmina? Przecież sama siebie nie ukaże. Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca, ponieważ zostały tu wydane publiczne pieniądze, a więc nas wszystkich – ocenił.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *